Z badań wynika, że tak duże przekroczenie normy występuje tylko w miejscu wycieku. Za zaporami, które rozstawili strażacy, stan wody jest dobry. Sprawę bada prokuratura. Prowadzone jest postępowanie w kierunku zanieczyszczenia Wisły substancją, która może grozić życiu albo zdrowiu człowieka. Jak wynika z komunikatu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska (WIOŚ), próbki wody pobrane z Wisły "w odległości 100 metrów poniżej miejsca wypływu paliwa - w górę rzeki oraz pobrane w odległości 200 metrów za zaporami sorpcyjnymi - w dół rzeki), wskazują poziom zawartości węglowodorów ropopochodnych znacznie poniżej wartości dopuszczalnej". Postępowanie prowadzone jest w sprawie zanieczyszczenia Wisły substancją ropopochodną w ilości lub postaci, które mogą grozić życiu albo zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody bądź zanieczyszczenie w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach. Dotyczy ono także kwestii związanych z nieutrzymywaniem, wbrew obowiązkowi, w należytym stanie urządzeń zabezpieczających wodę przed zanieczyszczeniem. Plamy paliwa o wielkości od kilkunastu do kilkudziesięciu centymetrów kwadratowych zauważono w ubiegłym tygodniu na Wiśle w rejonie sąsiadującej z rzeką ulicą Grabówka w peryferyjnej dzielnicy Płocka - tam właśnie na dnie rzeki biegnie rurociąg PERN. Wspólne działania podjęły wówczas zakładowa straż pożarna PERN i PKN <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-orlen,gsbi,2073" title="Orlen" target="_blank">Orlen</a> oraz PSP. Na rzece rozstawiono m.in. wymienne zapory absorpcyjne, których zadaniem jest wchłaniania paliwa z powierzchni wody. W związku z zaistniałą sytuacją, w miniony czwartek biegnąca po dnie Wisły w rejonie Płocka część rurociągu PERN została odcięta zasuwami po obu stronach Wisły. Oznacza to, że od tego czasu paliwo nie płynie tam już z innych odcinków magistrali. W sobotę przystąpiono do wpompowywania paliwa z rurociągu, a w poniedziałek zaczęto usuwać jego resztki, które pozostały w magistrali. Śledztwo w sprawie wycieku paliwa z rurociągu PERN biegnącego na dnie Wisły prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku. Śledczy wystąpili do spółki o wydanie oryginalnej dokumentacji dotyczącej konserwacji rurociągu na dnie Wisły, a także powiązanych z nim urządzeń, w tym tych, które zabezpieczają wodę przed zanieczyszczeniem. <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/michal-dobrolowicz">Michał Dobrołowicz</a>