Protest to odpowiedź na policyjną akcję TIR, w której policja wystawia mandaty za wyprzedzanie w miejscach, gdzie jest to zabronione. Kierowcy tłumaczą, że często nie mają innego wyjścia, bo pracodawcy wymagają od nich szybkiego dotarcia do celu. "Protest 69" już się rozpoczął. Z kierowcami TIR-ów na wielkopolskim odcinku autostrady A2 rozmawiał reporter RMF FM Mateusz Chłystun. "Dla mnie ta akcja to jest głupota, jeśli jest możliwość wyprzedzania, to każda ciężarówka powinna się na to zdecydować " - komentuje zasadność policyjnej akcji jeden z kierowców ciężarówki. "Takie zakazy trochę męczą, bo niektórzy za wolno jadą. Na parking przyjechałem na oparach, z czasem 4.30 na tachometrze. Ktoś mnie zablokował i musiałbym wyprzedzać, ale niestety nie mogłem, bo jest zakaz. Czasami to wyprzedzanie jest konieczne, bo muszę do parkingu dojechać, a później niektórzy mają pretensje, że mam na koncie przewinienie" - dodaje. Podzielone zdanie na temat protestu mają kierowcy samochodów osobowych. "Ja ich rozumiem, wiem, że czasem się trzeba pospieszyć" - tłumaczy rozmówca Mateusza Chłystuna. "Wszystkich trzeba nauczyć od początku kultury jazdy" - uważa z kolei inny kierowca osobówki. <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/mateusz-chlystun" target="_blank">Mateusz Chłystun</a>