Kolejki po polskiej stronie granicy są coraz dłuższe. Najgorsza sytuacja jest w Korczowej. Tam na wyjazd z Polski czeka w tym momencie już 270 ciężarówek, a w Medyce jest ich ponad sto. Na przejazd czekają także busy, autobusy i samochody osobowe. Nie ma na razie informacji, czy i kiedy zostaną odblokowane pozostałe przejścia graniczne. Przejście w Krościenku zostało odblokowane nagle - kilka minut po godzinie 6 - powiedziała mjr Elżbieta Pikor, rzecznik bieszczadzkiego oddziału straży granicznej. - Nie wiadomo, czy to będzie na stałe odblokowane, czy za chwilę coś się nie zacznie dziać. W każdym razie na ten czas przez Krościenko odbywa się ruch na wyjazd i wjazd z Polski - mówi mjr Pikor. Działa także piesze przejście w Medyce. Na innych tylko co jakiś czas przepuszczane są autobusy z turystami oraz samochody osobowe z małymi dziećmi. O utrudnieniach na przejściach granicznych z Ukrainą poinformował w komunikacie MSWiA. Resort spraw wewnętrznych wyjaśnił, że utrudnienia dla podróżnych dotyczą przejść granicznych: Korczowa - Krakowiec (woj. podkarpackie), Budomierz - Hruszew (woj. podkarpackie), Medyka - Szeginie (woj. podkarpackie) oraz w Dorohusku (woj. lubelskie), Zosinie (woj. lubelskie), Dołhobyczowie (woj. lubelskie) i Hrebennem (woj. lubelskie). Jak pisaliśmy wczoraj, ukraińscy właściciele samochodów na zagranicznych numerach rejestracyjnych zablokowali drogi dojazdowe do przejść granicznych z Polską. Kierowcy są niezadowoleni z zaostrzenia zasad wwozu samochodów zarejestrowanych w krajach trzecich, które dotychczas - ze względu na luki prawne - były użytkowane bez zmiany numerów rejestracyjnych i uiszczania opłat skarbowych na terytorium Ukrainy. Posiadacze samochodów zarejestrowanych w krajach unijnych są oburzeni m.in. tym, że choć nowe prawo zezwala im na wwożenie tych pojazdów na Ukrainę, to przy przekraczaniu granicy powinni wnosić za nie kaucję. Kaucja, w wysokości opłaty celnej za wwóz samochodu, jest zwracana przy opuszczaniu terytorium ukraińskiego - wyjaśniają media. Ci Ukraińcy, którzy nie mogą pozwolić sobie na zakup samochodu w swoim kraju, kupowali dotąd używane i o wiele tańsze auta za granicą, przeważnie w Polsce lub na Litwie. Później rejestrowali je jako współwłaściciele z obywatelami tych państw, dzięki czemu mogli korzystać z tych pojazdów u siebie. Nie płacili przy tym cła. 8 listopada Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy przyjęła ustawę o obniżeniu akcyzy za pojazdy samochodowe wwożone z zagranicy oraz ustawę wzmacniającą kontrolę nad autami zarejestrowanymi w innych państwach. Zgodnie z nowymi rozwiązaniami opłata akcyzowa będzie obliczana na podstawie stawki bazowej, która wyniesie od 50 do 150 euro oraz będzie zależała od objętości silnika i wieku pojazdu. Kierowcy uważają, że stawki te są za wysokie i nie powinny zależeć od wieku samochodu. Ich zdaniem ustawy w tej sprawie należy zmienić. Według danych Państwowej Służby Fiskalnej w Kijowie z końca 2017 roku na Ukrainę do wjechało ponad 380 tys. pojazdów na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Zdecydowana większość z nich wciąż pozostaje w granicach państwa. (ł) <a href="https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/mariusz-piekarski" target="_blank">Mariusz Piekarski </a>