Na stole jest kilka wariantów. Pierwszy z nich to kupno kilkudziesięciu używanych maszyn F-16. Jak usłyszał dziennikarz, mogłyby to być na przykład izraelskie myśliwce. Na razie jednak nie ma żadnej konkretnej propozycji w tej sprawie. Kolejny pomysł to zakup w pierwszej kolejności kilkunastu nowych samolotów F-16 w wyższej wersji niż te, które są już na wyposażeniu naszej armii. Jednym z warunków byłoby wynegocjowanie, że będą remontowane w ramach dotychczasowej umowy. Po tym zakupie rozważalibyśmy pozyskanie dodatkowo myśliwców F-35. Jest to jednak nowa maszyna i trzeba dopiero ocenić, jak sprawdza się w służbie. Jest też wariant zakupu od razu tylko tych nowoczesnych samolotów. - Powinniśmy mieć 150 sprawnych maszyn, a są już problemy z remontami Migów i Su - powiedział dziennikarzowi RMF jeden z urzędników. Konkretne decyzje mają zapaść w 2019 roku. Krzysztof Zasada