Jak dowiedział się reporter RMF FM, Białobok skarży się w piśmie na warunki, w jakich został zwolniony. Stało się to bowiem, gdy znajdował się już w okresie ochronnym - dwa lata przed emeryturą. -To dotyczy praw pracowniczych. Tym bardziej, że ja miałem przepracowanych 39 lat - w jednej instytucji - podkreślił były szef michałowskiej stadniny w rozmowie z Michałem Dobrołowiczem. Jerzy Białobok odpiera ponadto zarzuty o nieprawidłowościach przy dzierżawie koni i zaniedbaniach weterynaryjnych w stadninie. Jego pozew trafił już do sądu pracy w świętokrzyskim Jędrzejowie. Wcześniej złożenie pozwu zapowiadał również Marek Trela, zwolniony prezes stadniny w Janowie Podlaskim. (edbie) Michał Dobrołowicz