To już dziewiąty dzień głodówki rezydentów. Ich wczorajsze rozmowy z ministrem zdrowia nie przyniosły porozumienia. Protestujący oczekują spotkania z Beatą Szydło. "Pani premier jasno się wyraziła, iż chętnie spotka się z lekarzami, jeśli zaprzestaną strajku głodowego" - mówi Michałowi Dobrołowiczowi rzecznik rządu. Według Rafała Bochenka, wszystko zależy od tego, co zrobią teraz rezydenci. Rzecznik rządu dodaje, że oczekuje elastyczności ze strony lekarzy, bo "na tym polega konstruktywna dyskusja i wypracowanie kompromisu". Rezydenci odpowiadają, że są gotowi przerwać głodówkę, ale tylko pod warunkiem, że już teraz poznają konkretną propozycję miejsca i terminu spotkania z premier Szydło i z przedstawicielem Ministerstwa Finansów, z którymi będą mogli rozmawiać o nakładach na ochronę zdrowia. Rozmowy bez efektów Lekarze rezydenci swój protest głodowy prowadzą w holu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Protestujący lekarze domagają się m.in. wzrostu finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe 10 lat. Kolejnymi postulatami są: zmniejszenie biurokracji, skrócenie kolejek, zwiększenie liczby pracowników medycznych, poprawa warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń. Lekarzy wspierają przedstawiciele innych zawodów zrzeszonych w Porozumieniu Zawodów Medycznych, m.in. fizjoterapeuci, psychologowie i ratownicy. <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/michal-dobrolowicz" target="_blank">Michał Dobrołowicz</a>