- W moim przekonaniu zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień i dlatego dziś kieruję zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez pana Rafała Trzaskowskiego i panią Aleksandrę Dulkiewicz - powiedział Interii minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. W przypadku prezydenta Warszawy chodzi o list, który miasto rozesłało rodzicom za pomocą Librusa, a w przypadku prezydent Gdańska o treści zamieszczane na stronach internetowych szkół.Do sprawy odniósł się <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-rafal-trzaskowski,gsbi,4" title="Rafał Trzaskowski" target="_blank">Rafał Trzaskowski</a>, który sytuację nazywa "skrajną bezczelnością"."Rządzący wykorzystują wszystkie dostępne środki i siły, by odebrać prerogatywy samorządom. A min. Czarnek pragnie szkoły, która nie uczy, tylko indoktrynuje" - uważa Trzaskowski. "Prezydent jako organ prowadzący szkoły ma prawo podzielić się z rodzicami swoimi spostrzeżeniami i przede wszystkim ma prawo, by poinformować ich o tym, nad czym pracują parlamentarzyści. To dlatego skierowałem do rodziców warszawskich uczniów list. List, w którym zachęcam rodziców, by nie pozostali bierni, by wykorzystywali oczywiste w demokratycznym państwie środki i zwrócili się do swoich parlamentarzystów, dzieląc się z nimi swoją opinią. To jest, zdaniem urzędującego ministra edukacji i nauki, materiał dla prokuratury" - wyjaśnia na Facebooku Trzaskowski. Prezydent Warszawy, kończąc krótki wpis, zastanawia się, "czy zamiast ścigać prawdziwych złoczyńców prokuratura uzna za stosowne pochylić się nad tym wnioskiem".