Wszystko zaczęło się od wypowiedzi radnego PiS-u. Uważam, że prezentowanie golizny w miejscu publicznym jest dewiacją - powiedział Edward Zając: Radny zażądał od niemieckich władz oznakowania plaży tak, aby każdy kto tam idzie, wiedział o może zobaczyć. Dziś radny rozmawiać już nie chce, bo sprawa go przerosła. Obiegła cały świat, można było o niej poczytać w Indiach, Chinach, Australii. Sprawa wzbudza nadal ogromne zainteresowanie. Montowanie tablic zamierzają relacjonować na żywo niemieckie stacje telewizyjne, a mieszkańcy Świnoujścia mówią, że jest im wstyd, bo nic im do nie niemieckiej plaży. Jest takie powiedzenie: nie ta świnia co pokazuje, tylko ta co patrzy - mówi jedna z mieszkanek Świnoujścia reporterowi RMF FM Pawłowi Żuchowskiemu: Spacerując brzegiem morza można obrócić głowę i patrzeć na niebo, w wodę, Anie na opalających się Niemców. Zresztą Polaków też tam nie brakuje.