- Jest to proces planowany, ciągły i w tej chwili nie ma w tym nic nadzwyczajnego - mówi pułkownik Andrzej Szczołek. Wojskowy dodaje, że pewne ruchy powinny być dostosowane do zmieniających się potrzeb ze względu na demografię. Pułkownik tłumaczy, że nieco mniej młodych ludzi staje w tym roku do kwalifikacji, choć ogólnie frekwencja jest dobra. Pułkownik Andrzej Szczołek mówi też, że w związku z konfliktem na Ukrainie powstała nowa doktryna, według której zwiększono ilość ćwiczeń, również żołnierzy rezerwy. Pułkownik podkreślił, że Polska wydaje rocznie na obronność więcej niż 11 unijnych krajów natowskich razem wziętych. Premier Ewa Kopacz podpisała rozporządzenie pozwalające wezwać na obowiązkowe ćwiczenia wojskowe każdego, kto jest zdolny do służby. Do tej pory powołania mogli otrzymywać wyłącznie ci, którzy mają za sobą czynną służbę.