Przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz doradca premiera do spraw dialogu międzynarodowego wyjaśnia, że w uroczystości 70. rocznicy mordu, po raz pierwszy w historii obok duchownego żydowskiego we wspólnej modlitwie połączy się duchowny katolicki, biskup Mieczysław Cisło, przewodniczący Episkopatu do spraw Dialogu z Judaizmem. Bartoszewski podkreśla, że tegoroczne uroczystości mają zdecydowanie bardziej symboliczny wymiar niż te sprzed 10 lat, kiedy odsłonięty został pomnik ofiar. Jego zdaniem, obecne uroczystości mają znamiona "daleko idącego postępu w rozwoju dobrych stosunków międzyludzkich". To, że biskup katolicki razem z rabinem Michaelem Schudrichem pomodlą się za zmarłych, ma wielkie znacznie psychologiczne i moralne, i to będzie, zdaniem profesora Bartoszewskiego, dostrzeżone przez cały katolicki świat. Profesor Bartoszewski uważa, że Polacy wykonali ogromną pracę na rzecz rozliczenia się z tragicznymi i mrocznymi wydarzeniami z naszej historii oraz podjęli próbę pojednania zarówno z oprawcami jak i naszymi ofiarami. Takie procesy, u narodów poranionych, a takimi są Polacy i Żydzi, muszą zachodzić by oszczędzić dramatycznych doświadczeń przyszłym pokoleniom. Władysław Bartoszewski podkreśla, że o zbrodni w Jedwabnem powinniśmy pamiętać dla higieny psychicznej, a jako Polacy, chrześcijanie, Europejczycy musimy pamiętać o tym, do czego prowadzi ciemnota, niewiedza i uleganie instynktom. Zło w ludziach bez względu na narodowość, wyznanie jest uniwersalnym problemem i to powinno nam dawać do myślenia. Władysław Bartoszewski w czasie wojny współpracował w Warszawie z Radą Pomocy Żydom, już w 1942 roku dowiedział się o tragedii w Jedwabnem. Jak wspomina do dziś nie może się z tym wydarzeniem pogodzić. Masakry żydowskich mieszkańców miasteczka dokonano 10 lipca 1941 roku. Spędzono ich na rynek, po czym co najmniej 300 osób zamknięto w stodole i spalono żywcem. Wcześniej, gdy Żydów gromadzono na rynku, w nieustalony sposób zabito co najmniej 40 osób. Według raportu Instytutu Pamięci Narodowej, mordu dokonała grupa polskich mieszkańców z niemieckiej inspiracji.