Śledczy przeanalizowali już materiał, który mieli - na jego podstawie ustalili i przesłuchali świadków. Chodzi o narażenie janowskiej stadniny na straty w wyniku nieprawidłowości w licytacji klaczy Emiry. Przypomnijmy, że konia najpierw rzekomo wylicytowano za 500 tysięcy euro, potem pod koniec aukcji zwierzę jeszcze raz wyprowadzono na ring. Wtedy Emira osiągnęła cenę o połowę niższą. (mal) Krzysztof Kot