Przygotowany w Senacie projekt zmian w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym został przygotowany na wniosek rzecznika praw dziecka Marka Michalaka. Sejm rozpoczął nad nim prace w połowie lutego. Propozycja trafiła do podkomisji. W czwartek sprawozdanie podkomisji przyjęła sejmowa komisja do spraw zmian w kodyfikacjach. Posłowie z komisji m.in. doprecyzowali kwestie ustalania kontaktów rodziców z dzieckiem w postępowaniu zabezpieczającym, podczas trwania sprawy rozwodowej. Zaproponowano, aby w tym czasie dziecko mieszkało z każdym z rodziców w "powtarzających się okresach", a nie - jak chciała podkomisja - "porównywalnych okresach". Jak zaznaczało MS, mówiąc o potrzebie takiej poprawki, nie można narzucać sądowi, jaki rodzaj zabezpieczenia kontaktów z dzieckiem w trakcie postępowania rozwodowego ma być stosowany w danej sprawie. "Wprowadzenie pojęcia powtarzalności okresów nie wyklucza przecież ich porównywalności" - powiedział z kolei przewodniczący komisji Witold Pahl (PO). Zgodnie z obecnym brzmieniem przepisów, których dotyczy nowelizacja, rozstający się rodzice powinni porozumieć się między sobą w sprawie opieki nad dzieckiem. W porozumieniu takim ustalają np., w jaki sposób będą podejmować najważniejsze decyzje dotyczące dzieci, jak będą się dzielić opieką i kosztami utrzymania dzieci, z kim będą one mieszkać. Jeśli nie są w stanie dojść do kompromisu, sąd obligatoryjnie ogranicza władzę jednemu z rodziców (najczęściej jest to ojciec). Projekt tymczasem zakłada, że sąd nie będzie musiał ograniczać praw rodzicielskich jednego z rodziców, jeśli po rozwodzie nie mogą oni dojść do porozumienia co do sposobu sprawowania opieki. Według propozycji na zgodny wniosek stron, sąd pozostawi rodzicom swobodę w kształtowaniu kontaktów z dziećmi. Jeżeli stwierdzi, że utrzymywane są one bez konfliktów w przypadku obojga rodziców, nie będzie w ogóle wydawał orzeczenia w tym zakresie. Nawet jeśli rodzice nie osiągną porozumienia w sprawie kontaktów z dzieckiem, albo gdy nie będzie ono zgodne z jego dobrem, sąd powinien rozważyć pozostawienie obojgu pełnej władzy rodzicielskiej. Tylko w wypadku, jeżeli wymagać będzie tego dobro dziecka, sąd będzie mógł "orzec o zawieszeniu, ograniczeniu lub pozbawieniu władzy rodzicielskiej jednego lub obojga rodziców". We wtorek pozytywną opinię na temat projektu wydał rząd. Rada Ministrów uznała, że propozycje senatorów zbliżone są do rozwiązań zaproponowanych w założeniach do projektu nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przygotowanych przez resort sprawiedliwości. Wskazała też, że uzasadnione jest pełne zbliżenie obu projektów. Zmiany przygotowane przez MS mają na celu zagwarantowanie dziecku prawa do wychowania przez oboje rodziców w sytuacji, gdy żyją osobno lub są w trakcie rozwodu. Projekt zakłada przyjęcie - jako preferowanego rozwiązania - zasady pozostawiania pełnej władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom, nawet jeśli nie mogą się porozumieć co do opieki nad dzieckiem. Przewiduje też zwiększenie znaczenia mediacji w sytuacji konfliktów rodzicielskich. MS zaznacza, że senacki projekt jest nieco węższy. Wskazuje też, że prace legislacyjne prowadzone wobec rządowych projektów obejmują szerokie konsultacje publiczne, opiniowanie i uzgodnienia międzyresortowe, co pozwala na wszechstronną analizę stanowisk i ewentualną modyfikację projektu. Z danych resortu sprawiedliwości za lata 2003-2012, które przytacza RPD, wynika, że w ok. 60-63 proc. przypadków sądy przyznawały wykonywanie władzy rodzicielskiej matkom, zaś ojcom jedynie w 3,6-4,4 proc. przypadków. Zdaniem Michalaka jeszcze bardziej niepokojącym zjawiskiem jest jednak zarysowująca się od wprowadzenia nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w 2008 r. tendencja do zmniejszania liczby orzeczeń o przyznawaniu wykonywania władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom. W 2009 r. było tak w 41,5 proc. przypadków, zaś w 2012 r. już tylko w 33,3 proc. Ponieważ jednocześnie rosła liczba orzeczeń pozostawiających władzę rodzicielską tylko jednemu z rodziców, oznacza to kilkunastoprocentowy wzrost liczby dzieci niewychowywanych przez oboje rodziców.