Przedwczoraj Sąd Najwyższy wydał uchwałę, w której stwierdził, że prezydent może ułaskawić jedynie osoby prawomocnie skazane. Sędziowie odpowiedzieli w ten sposób na pytanie prawne w sprawie dotyczącej byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników, którzy zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę, mimo że wyrok wobec nich nie był prawomocny. Andrzej Zybertowicz powiedział w Sygnałach Dnia w radiowej Jedynce, że Sąd Najwyższy wybrał jedynie jedną z możliwych interpretacji prawa. Dodał, że prawnicy prezydenta sprawdzili, że wcześniej formułowane analizy prawa dopuszczały takie rozumienie prezydenckiej prerogatywy prawa łaski. "Sąd Najwyższy (...) wiedział, że są różne interpretacje prawnicze. Moim zdaniem poszedł świadomie na konfrontację polityczną" - powiedział Andrzej Zybertowicz.Były szef CBA, obecnie minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński i jego zastępca Maciej Wąsik w 2015 roku zostali skazani na trzy lata więzienia, między innymi za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA. Na kary po dwa i pół roku skazano byłych członków kierownictwa biura. Skazani odwołali się od wyroków, ale sąd nie zdążył rozpoznać apelacji, bowiem w listopadzie tego samego roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił całą czwórkę, umarzając postępowanie sądowe. Był to precedens, bowiem nigdy wcześniej prezydent nie zastosował prawa łaski przed prawomocnym rozstrzygnięciem sądu.Zdaniem rzecznika Sądu Najwyższego Michała Laskowskiego sprawa Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników może teraz wrócić do Sądu Okręgowego w Warszawie, gdzie będzie się toczyć postępowanie odwoławcze. Michał Laskowski zastrzegł przy tym, że jest to opinia "bardzo wstępna".