"Chciałbym poprosić polską opinię publiczną, by uświadomiła sobie, że w ciągu minionych 70 lat żaden niemiecki polityk nie występował w 'stylu wilhelmińskim' (ostatni cesarz Niemiec Wilhelm II prowadził ekspansywną politykę, która doprowadziła do wybuchu I wojny światowej - PAP) i nie szukał jakiejkolwiek dominacji nad Polską. Wręcz przeciwnie, chcemy prawdziwego partnerstwa" - powiedział Gauck w wywiadzie, który ukaże się w tygodniku "Polityka". Prezydent zauważył, że Luksemburg czy Belgia, kraje "znacznie mniejsze od Polski", są "cenionymi, równoważnymi i samodzielnymi" partnerami Niemiec. Przypomniał, że właśnie niemieccy politycy intensywnie zabiegali o ułatwienie Polsce wejścia do Unii Europejskiej i NATO. Gauck zwrócił uwagę na powstanie w wielu krajach partii i ruchów, które opowiadają się za "renacjonalizacją" polityki. Przyznał, że takie ruchy działają także w Niemczech, które "ze względu na krytyczne przepracowanie niemieckiej winy powinny być odporne na nacjonalizm i ksenofobię". "Jestem przekonany, że Europa da odpór renacjonalizacji polityki, chociażby dlatego, że straty przez nią spowodowane są zbyt widoczne" - powiedział. Nawiązując do początków polsko-niemieckiego zbliżenia, prezydent Niemiec podkreślił, że w latach 60. inicjatywa porozumienia wyszła nie od rządów, lecz "ze środka obu społeczeństw" - od katolików i protestantów, intelektualistów, artystów i biznesmenów. Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, którego 25. rocznicę oba kraje obchodzą w tym roku, mógł zostać podpisany dopiero po upadku komunizmu i ostatecznym uznaniu polsko-niemieckiej granicy - stwierdził Gauck. "Dziś, ćwierć wieku później, Polacy i Niemcy stali się sobie zadziwiająco bliscy - w polityce i gospodarce, ale przede wszystkim poprzez społeczne kontakty. Znajdujemy się właściwie w szczęśliwym okresie" - ocenił niemiecki prezydent. Deutsche Welle: Niemcy coraz bardziej sceptyczni wobec Polaków Co myślą o sobie Polacy i Niemcy? "Frankfurter Allgemeine Zeitung" omawia "dramatyczne różnice" we wzajemnym postrzeganiu się obydwu społeczeństw na podstawie Barometru Polska-Niemcy 2016, informuje Deutsche Welle. Jak wynika z badania, zdaniem Polaków stosunki z Niemcami w ostatnim roku się polepszyły: 67 procent badanych stwierdziło, że są one "dobre" lub "bardzo dobre". W 2015 takiego zdania było 66 procent ankietowanych. Tymczasem zdaniem niemieckich badanych stosunki te niemal się załamały. W 2015 roku jeszcze 70 proc. Niemców oceniało stosunki z Polską jako "dobre" lub "bardzo dobre" - teraz zaledwie 43 procent. FAZ podkreśla, że "jest to najgorszym wynikiem od 2000 roku". Z czego wynika to załamanie? Przypisuje się je m.in. odmiennemu stosunkowi społeczeństwa do sprawy uchodźców oraz "lekceważenia europejskich wartości przez polski rząd", jak oceniają zamieszanie wokół TK Niemcy. "Podczas, gdy Polacy z trudnością nabrali do Niemiec nowego zaufania, Niemcy się teraz odwracają" - czytamy.