Lider PiS pytany przez PAP o sprawę podwyżek dla polityków, powiedział: - To temat rzucony przez naszych przeciwników, aby znów podburzać opinię publiczną przeciw rządowi oraz Prawu i Sprawiedliwości. W przyszłym roku oczywiście nastąpi podwyżka kwoty bazowej, co w głównej mierze dotyczy pracowników budżetówki. Kwestia posłów, ministrów wyszła tutaj niejako przy okazji. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem tego, aby jakiekolwiek podwyżki dla polityków wprowadzać. Jarosław Kaczyński: Należy wprowadzić odpowiednią poprawkę - W sytuacji wysokiej inflacji ktoś musi dawać przykład i tymi ludźmi powinni być ci, którzy sprawują władzę. W moim przekonaniu należy tutaj wprowadzić odpowiednią poprawkę - powiedział. Na uwagę, że taka poprawka mogłaby być wpisana do projektu ustawy okołobudżetowej - o czym wspominał rzecznik rządu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-piotr-muller,gsbi,1777" title="Piotr Müller" target="_blank">Piotr Müller</a> - szef PiS stwierdził, że "to byłoby bardzo dobre rozwiązanie". - Zdecydowanie będę za tym żeby zamrozić podwyżki dla polityków. Będę też stawiał tę sprawę na gremiach partyjnych - zadeklarował. - Nie sądzę, aby premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-mateusz-morawiecki,gsbi,1" title="Mateusz Morawiecki" target="_blank">Mateusz Morawiecki</a> miał inne zdanie. Jestem przekonany, że ma takie samo zdanie jak ja, choć o tym jeszcze nie rozmawialiśmy - dodał Kaczyński. Premier w "Gościu Wydarzeń": Wprowadzimy poprawki W odpowiedzi szef rządu oznajmił na antenie Polsat News, że do podwyżek dla polityków ostatecznie nie dojdzie. W "Gościu Wydarzeń" Mateusz Morawiecki przyznał, że "czas, w którym żyjemy, to czas szczególnej odpowiedzialności po stronie polityków i po stronie rządu". - Dlatego podjęliśmy decyzję, że w stosownych ustawach wprowadzimy takie poprawki, żeby podwyżek teraz nie było - powiedział. Dodał, że to jest kwestia poprawek do ustawy okołobudżetowej, a zmiany w tej ustawie "będą realizowane w najbliższej przyszłości". Podwyżki dla polityków "Rzeczpospolita" napisała przed kilkoma dniami, że podczas posiedzenia sejmowej Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich, która odbyła się 21 lipca, szefowa Kancelarii Sejmu <a class="db-object" title="Agnieszka Kaczmarska" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-agnieszka-kaczmarska,gsbi,2888" data-id="2888" data-type="theme">Agnieszka Kaczmarska</a> poinformowała, że w przyszłorocznym budżecie planowane jest zwiększenie wydatków na utrzymanie kancelarii o 23 proc. Ma to być efekt m.in. planowanego wzrostu płac dla urzędników, uposażeń i diet dla posłów. "Kaczmarska stwierdziła, że 13 lipca Kancelaria otrzymała pismo z Ministerstwa Finansów z poleceniem zaplanowania 7,8 proc. podwyżki. Dopytywana, kogo te podwyżki mają dotyczyć, poinformowała, że 'wszystkich' - Straży Marszałkowskiej i parlamentarzystów" - czytamy w "Rz". Jak zaznaczono, naliczanie podwyżek odbywa się od kwoty bazowej, której wysokość określa ustawa budżetowa. Obecnie to jest 1789,42 zł (niezmiennie od kilku lat), a po zwiększeniu o 7,8 proc. wyniesie 1928,99 zł. Jak wyliczał TVN24, dla posłów i senatorów oznacza to 1000 złotych brutto podwyżki, dla prezydenta 2000 złotych brutto, dla marszałków 1600, dla ministrów 1400, a dla wiceministrów 1250 złotych brutto.