Przypomnijmy, że ustawa przenosi obecnych sędziów SN w stan spoczynku, a o nowym składzie ma decydować przede wszystkim minister sprawiedliwości. "Reforma wymiaru sprawiedliwości jest konieczna. Dotyczy to także Sądu Najwyższego. Nie zmienia to faktu, że unikam podpisywania się pod projektami, których nie znam. A poznać projektu o SN nie byłem w stanie, w związku z pracą nad innymi projektami sejmowymi, ale i także najważniejszym wydarzeniem w życiu. Stąd w zeszłym tygodniu prosiłem o wykreślenie mojego podpisu z listy pod projektem. Z jakiegoś powodu tak się nie stało i dlatego poprosiłem wczoraj Marszałka Sejmu o sprostowanie" - napisał poseł Bartłomiej Wróblewski na Facebooku. "Niezależnie od tego w mojej ocenie reforma SN potrzebna i nieunikniona. Zamiast emocjonalnych i rytualnych już oskarżeń do czasu uchwalenia ustawy lepiej rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach projektu" - czytamy. Klub PiS chce uchwalić zmiany w Sądzie Najwyższym jeszcze w lipcu. Opozycja zapowiada protesty.