Rzecznik rządu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-piotr-muller,gsbi,1777" title="Piotr Müller" target="_blank">Piotr Müller</a> informował we wtorek, że do rządu nie wpłynęły jeszcze wnioski o zdymisjonowanie ministra i wiceministrów z Porozumienia. - Poinformowaliśmy już naszych koalicjantów oficjalnie o wycofaniu naszych rekomendacji - przekazał w środę wicerzecznik Porozumienia na antenie Poranka Rozgłośni Katolickich "Siódma Dziewiąta". Jak dodał, w najbliższym czasie prezydium zarządu krajowego Porozumienia będzie rozmawiało o udzieleniu nowych rekomendacji na te stanowiska. - Pytanie, czy nasi koalicjanci - czy z PiS, czy z Solidarnej Polski - sami będą chcieli rekomendować tych polityków ze swojej puli, czy zostaną zdymisjonowani - podkreślił Strzeżek. "To jest funkcja stricte polityczna" Pytany, czy Cieślak, Gryglas i Żalek są złymi ministrami, Strzeżek odpowiedział, że nie zna aktywności tych trzech ministrów. - Ale pamiętajmy, że to jest funkcja stricte polityczna. Tak samo, jak nasi koalicjanci z PiS desygnują kandydata na premiera i podejmowali decyzję, czy o cofnięciu rekomendacji pani premier Beacie Szydło, czy przyznaniu rekomendacji dla pana premiera Mateusza Morawieckiego - to są prerogatywy każdej poszczególnej partii koalicyjnej - mówił wicerzecznik Porozumienia. Zaznaczył, że Porozumienie straciło do "tych trzech panów" niezbędne do dobrej współpracy zaufanie. - W związku z tym nie będziemy w stanie dalej wspólnie pracować. Stąd też wycofanie rekomendacji - dodał. "Sasin może chcieć zatrzymać Gryglasa" Strzeżek odniósł się także do słów wicepremiera, ministra aktywów państwowych <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-sasin,gsbi,22" title="Jacka Sasina" target="_blank">Jacka Sasina</a>, który stwierdził, że "odwołanie wiceministra aktywów państwowych Zbigniewa Gryglasa byłoby merytorycznie nieuzasadnione". - Pan premier Sasin, oczywiście, może chcieć zatrzymać pana ministra Gryglasa w swoim ministerstwie, ale wtedy pan Zbigniew Gryglas musiałby uzyskać rekomendację PiS. Nie wiem, czy to się stanie, to już jest pytanie do naszych partnerów z PiS - powiedział Strzeżek. Czy Gowin pojawi się na Radzie Koalicyjnej? Wicerzecznik Porozumienia został również zapytany, czy wicepremier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-gowin,gsbi,1495" title="Jarosław Gowin" target="_blank">Jarosław Gowin</a> pojawi się na zapowiadanym przez szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego posiedzeniu Rady Koalicyjnej. - Na dzień dzisiejszy - według mojej najlepszej wiedzy - Jarosław Gowin zawiesił swoje członkostwo na posiedzeniach Rady Koalicji, jeżeli coś się w tym zakresie zmieni, od razu państwa poinformuję - zapewnił Strzeżek. Spór w Porozumieniu W ostatnim czasie doszło do sporu w kwestii kierownictwa Porozumienia. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd i jego prezydium za ważne. Ponadto, zdaniem Bielana, trzyletnia kadencja Gowina upłynęła w kwietniu 2018 r., bo na nadzwyczajnym kongresie partii, który odbył się jesienią 2017 r. wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii. Z kolei Jarosław Gowin i jego zwolennicy przekonują, że 5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. W sobotę ten sam sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia kolejnych ośmiu członków, w tym trzech posłów; wśród wyrzuconych z ugrupowania są m.in. Jacek Żalek, Zbigniew Gryglas, Michał Cieślak i Włodzimierz Tomaszewski. Decyzję tę również uzasadniano wielokrotnym łamaniem statutu partii.