Starsza pani została okradziona w miniony piątek. Rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak powiedział w środę, że sprawcy zadzwonili do mieszkania. "Oznajmili, że są pracownikami spółdzielni odpowiedzialnymi za remont rur. Kobieta, nie spodziewając się niczego złego, wpuściła ich. Weszli razem do łazienki. Kobieta i mężczyzna podający się za pracowników spółdzielni zagadywali seniorkę. W tym czasie prawdopodobnie trzecia osoba spenetrowała mieszkanie" - opowiedział. Łupem złodziei padły wszystkie oszczędności seniorki - cztery tysiące złotych. Po nagłośnieniu sprawy w pomoc 99-latce zaangażowała się bielska Fundacja Serca dla Maluszka. Dzięki pierwszym wpłatom został otwarty rachunek w sklepie, by seniorka mogła się zaopatrzyć w podstawowe produkty. Opłacony zostanie również czynsz. Zbiórkę rozpoczęto we wtorek 10 września. W środę ok. godz. 18 Fundacja poinformowała, że na koncie pani Ewy jest już ponad 440 tys. zł. Równolegle ruszyła druga zbiórka na Pomagam.pl, gdzie ustawiono początkowo ustawiono cel na 4 tys. zł. Teraz cel to już 100 tys., a na koncie pani Ewy jest ponad 99 tys. zł. Jak informują Wirtualne Media Ewa Bebek nie chce jednak pieniędzy ponieważ boi się, że znów zostanie okradziona. W Fundacji zdecydowano, że kobieta otrzyma wsparcie rzeczowe. Jest to m.in. otwarty rachunek w sklepie spożywczym, w którym pani Ewa robi codzienne zakupy. Z zebranych pieniędzy zostanie przeprowadzony remont jej mieszkania, będzie opłacony czynsz a także zostanie zorganizowana opieka zdrowotna (m.in. wizyta u protetyka, aparat słuchowy). Kobieta doczeka się też prawdopodobnie altanki w ogródku, o której od dawna marzy.