Teraz Polska podzielona jest na 13 okręgów wyborczych - podobnie jak wszystkie większe kraje Unii (wyjątkiem jest Hiszpania). W związku ze wstąpieniem do Unii nowych państw zmniejszy się liczba naszych europosłów z 54 do 50. A jeśli powiększy się o Chorwację, będzie ich jeszcze mniej. Dlatego i chcą, by cały nasz kraj był jednym okręgiem - bo "deputowany ma reprezentować Polskę, a nie regiony czy okręgi". Sprawa elektryzuje polskich eurodeputowanych. - To oznacza reaktywowanie idei "listy krajowej". A to twór, który w Sejmie już wykluczyliśmy. To prawda, że w Europie są różne ordynacje. Ale nasza najlepiej odzwierciedla regionalne różnice w Polsce - ocenia poseł Bogdan Klich z Krakowa (PO), który pracował nad polską ordynacją do PE. Jego zdaniem, to kolejny zamach na regionalizację kraju.