Zbigniew G. i Robert M., funkcjonariusze wydziału dochodzeniowego, zostali zatrzymani w piątek przez policjantów z Wydziału Spraw Wewnętrznych. Policja i prokuratura odmawiają podania jakichkolwiek szczegółów na temat zatrzymania. Nieoficjalnie, że źródeł zbliżonych do policji, wiadomo jednak, że policjanci są podejrzewani o przekazywanie od dłuższego czasu informacji operacyjnych zorganizowanym grupom przestępczym. Z zebranych dowodów wynika, że ich działalność pozwalała przestępcom skutecznie unikać policyjnego pościgu i planować kolejne przestępstwa. Przewija się m.in. wątek częstych na terenie Włocławskiego napadów na samochody ciężarowe przewożące cenne ładunki. Jak poinformowano we włocławskiej prokuraturze, na podstawie zebranych dowodów sąd zdecydował o aresztowaniu obu policjantów na trzy miesiące. Do celi trafił także mężczyzna podejrzany o to, że pośredniczył w kontaktach funkcjonariuszy z gangsterami. Areszt dla funkcjonariusza CBŚ Sąd w Piotrkowie Trybunalskim (Łódzkie) aresztował na trzy miesiące oficera łódzkiego wydziału Centralnego Biura Śledczego - dowiedziała się dzisiaj PAP ze źródeł zbliżonych do policji. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim, która jednak odmawia informacji na ten temat. Oficer CBŚ jest jedną z dziewięciu osób, które trafią do aresztu, a są podejrzane o udział w grupie przestępczej, która wprowadzała na polski rynek spirytus wytwarzany z rozcieńczalnika stosowanego w przemyśle meblarskim i spożywczym. W czwartek policjanci z katowickiego wydziału CBŚ rozbili w Łódzkiem gang, który zajmował się wprowadzaniem na polski rynek spirytusu wytwarzanego z rozcieńczalnika stosowanego w przemyśle meblarskim i spożywczym. Wśród zatrzymanych był także funkcjonariusz łódzkiego wydziału CBŚ. Policjanci przejęli kilka tysięcy litrów półproduktu i uzdatniony już alkohol, linię produkcyjną, szereg dokumentów oraz faktur. Policjanci rozpracowywali gang od kilku miesięcy. Według wstępnych ustaleń, rozcieńczalnik stosowany m.in. w przemyśle meblarskim i spożywczym był odkażany w specjalnych kolumnach destylacyjnych. Następnie rozlewany był w plastikowe pojemniki i trafiał na rynek. By ukryć proceder, sprawcy fałszowali faktury sprzedaży rozcieńczalnika. To już kolejne afery z udziałem policjantów w tym miesiącu. 5 grudnia zatrzymano byłego komendanta rejonowego policji w Białej Podlaskiej. Prokuratura Okręgowa w Lublinie oskarżyła go o współpracę z przestępcami. Z ustaleń śledztwa wynika, że Władysław Sz. informował przestępców o działaniach operacyjnych podległych mu służb. W zamian brał sprzęt RTV i biżuterię. Dzień później zatrzymano zastępcę naczelnika Wydziału Kryminalnego Śląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji oraz oficera pionu kryminalnego z Siemianowic Śląskich.