"Chcemy bardzo mocno powiedzieć, że wyjaśnienia MON-u, kolejne konferencje MON-u, których państwo także jesteście świadkami, pokazują, że w tej sprawie mamy do czynienia z mataczeniem, w tej sprawie mamy do czynienia z wielokrotnymi kłamstwami" - mówił na konferencji prasowej poseł PO <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marcin-kierwinski,gsbi,1553" title="Marcin Kierwiński" target="_blank">Marcin Kierwiński</a>. Dodał, że w ubiegły piątek posłowie PO widzieli w MON dokumenty dotyczące postępowania przetargowego. "I na podstawie tej wiedzy składamy to doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Tą sprawą i rolą pana Berczyńskiego, ale też rolą pana Macierewicza, powinna się zająć prokuratura; szkoda, że pan minister Ziobro nie zdecydował się na to" - powiedział poseł PO. Po piątkowej wizycie w MON politycy PO mówili m.in., że do akt związanych z postępowaniem przetargowym na śmigłowce mieli dostęp: dr Wacław Berczyński, Kazimierz Nowaczyk i Bartłomiej Misiewicz - osoby, które nie zostały zweryfikowane przez polskie służby specjalne i nie miały certyfikatów bezpieczeństwa. W poniedziałek PO złożyła wniosek do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, dając polskiej prokuraturze 48 godzin, aby z urzędu zajęła się sprawą przekroczenia uprawnień w pełnieniu obowiązków przez szefa MON Antoniego Macierewicz, w związku z ujawnieniem tajemnic wojska. Tego samego dnia MON zapowiedziało, że jeśli PO zawiadomi prokuraturę ws. rzekomego przekroczenia uprawnień przez szefa resortu obrony - w związku z ujawnieniem tajemnic wojska - ministerstwo złoży wniosek o ściganie posłów PO za złożenie fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. "My to doniesienie dzisiaj składamy i groźby pana ministra Macierewicza pod naszym adresem nas na pewno nie przestraszą; ta sprawa musi zostać wyjaśniona do końca" - powiedział Kierwiński. Natychmiastowa reakcja MON Na zapowiedź PO natychmiast zareagował wiceszef MON Michał Dworczyk. Zauważył, że politycy Platformy zapowiadali wcześniej, iż złożą wniosek do prokuratury w sprawie przekroczenia uprawnień w pełnieniu obowiązków przez ministra obrony <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-antoni-macierewicz,gsbi,993" title="Antoniego Macierewicza" target="_blank">Antoniego Macierewicza</a>, w związku z ujawnieniem tajemnic polskiego wojska. Dworczyk zapewnił, że nie jest prawdą - jak twierdzi PO - że Macierewicz bezprawnie udostępnił klauzulowane dokumenty Wacławowi Berczyńskiemu. "Jeżeli ktoś świadomie zgłasza nieprawdziwe zawiadomienie do prokuratury, łamie prawo. W tym momencie naszym obowiązkiem jest zgłoszenie takiej informacji stosownym organom. Niestety posłowie PO nie chcieli mi przekazać tego zawiadomienia (do prokuratury), my się z nim zapoznamy, jeżeli to zawiadomienie zawiera nieprawdę, (...) podejmiemy stosowne działania" - zapowiedział Dworczyk.