- Przemyt wykryliśmy w specjalnie przygotowanym, niewidocznym z zewnątrz zbiorniku w samochodzie citroen - powiedziała Izabela Czernocka, kierownik posterunku celnego w Głuchołazach. Jeden z celników zauważył, że w samochodzie jest za gruba podłoga. - Przewierciliśmy podłogę, następnie użyliśmy endoskopu, no i okazało się że w zbiorniku jest spirytus. Nie mamy jeszcze wyników badań laboratoryjnych, ale jesteśmy w stanie odróżnić spirytus od wódki - tłumaczyła Czernocka. Kontrabandę próbował wwieźć do Polski Krzysztof G. ze Śląska. Nie był wcześniej notowany przez służby celne. - To największy przemyt alkoholu na naszym przejściu. Będę się starała, żeby funkcjonariusz, który go wykrył dostał nagrodę - podsumowała kierownik posterunku.