Schetyna w sobotę podczas konferencji prasowej we Wrocławiu był pytany o trwający w Sejmie protest rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych i o ocenę postępowania rządzących w tej sprawie. Szef PO zapowiedział, że jego partia przedstawi własny projekt ustawy o pomocy osobom niesamodzielnym. "Deklaruję to, że jako gabinet cieni Platformy Obywatelskiej przedstawimy w najbliższych dniach ustawę o pomocy osobom niesamodzielnym. Tam będziemy chcieli wpisać ważne zobowiązania w stosunku do tych, którzy nie mogą sobie sami poradzić" - powiedział Schetyna. Dodał, że "osoby niesamodzielne i z niepełnosprawnościami potrzebują wsparcia, ale nie w kampanii wyborczej, tylko konsekwentnie z miesiąca na miesiąc z roku na rok". Według szefa PO, polityka społeczna, by mogła być skuteczna "powinna być delegowana do samorządu, bo to na dole wiadomo jak pomagać i kto tej pomocy najbardziej potrzebuje". "Żenada, farsa i kabaret polityczny" Działania prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, którzy spotkali się w piątek z protestującymi w Sejmie, nazwał "żenadą, farsą i kabaretem politycznym, a nie poważnym rządem". "Tych kwestii nie rozwiązuje się na korytarzu, obiecując i przytakując głową. Nie rozwiązuje się w taki sposób, że obiecuje się podwyższenie podatków, tylko się podejmuje realne, rzeczywiste decyzje, tak jak to zrobił rząd <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-donald-tusk,gsbi,2" title="Donalda Tuska" target="_blank">Donalda Tuska</a>. To była bardzo trudna sprawa dla nas. Ten pierwszy protest, bardzo dramatyczny został zakończony. A to, co obiecaliśmy, zostało wprowadzone w ciągu dwóch tygodni" - powiedział Schetyna nawiązując do wydarzeń z 2014 r. Trwa protest Od środy w Sejmie trwa protest rodziców i opiekunów osób niepełnosprawnych oraz ich podopiecznych. Ich priorytetowe postulaty to: wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego; dodatek miałby nie być wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej oraz zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równowartości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną. W piątek do Sejmu na spotkanie z protestującymi przyjechał przed południem prezydenta Duda, a po południu premier Morawiecki wraz z minister rodziny i pracy Elżbietą Rafalską. Protestujący podczas rozmowy przedstawili prezydentowi swe postulaty, które następnie spisane zostały na spotkaniu przedstawicieli protestujących z prezydenckim ministrem Wojciechem Kolarskim. W czasie rozmowy z protestującymi prezydent zapowiedział, że zostanie przygotowany projekt ustawy, który zrealizuje ich postulaty protestujących, nie przesądzając, kto przygotuje taki projekt. Później w rozmowie z dziennikarzami prezydent ocenił, że oczekiwania protestujących "nie są wygórowane" i wyraził nadzieję, na wspólne z rządem znalezienie środków na ich realizację. Z kolei premier na spotkaniu z protestującymi zapowiedział utworzenie specjalnego funduszu dla osób niepełnosprawnych, który byłby zasilany z dodatkowego opodatkowania osób najlepiej zarabiających; ta danina miałaby zostać wprowadzona od nowego roku. Ponadto szef rządu zapowiedział, że szybko powstanie projekt dotyczący postulatu protestujących zrównania renty socjalnej z najniższą rentą ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Plan zmian ma zostać zaproponowany do połowy maja.