W ten sposób odniósł się do zapowiedzi Stanisława Tyszki (Kukiz'15), który w poniedziałek oświadczył, że zwróci się do liderów PiS i PO z pytaniem, ile obie partie wydały na kampanię billboardową. Ocenił, że ta kampania "obraża inteligencję Polaków", a także zaapelował o zwrot do budżetu państwa pieniędzy wydanych na billboardy. Koalicja Obywatelska PO i Nowoczesnej prowadzi kampanię wyborczą w miastach przy użyciu billboardów z wizerunkiem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i hasłem "PiS wziął miliony", które dopełniają różne podtytuły np.: "a wszystko drożeje", "i chce być bezkarny", "a tanich mieszkań nie ma". Na akcję PO i Nowoczesnej sztab PiS odpowiedział swoimi billboardami przedstawiającymi twarz dziecka i napis: "PiS odebrał złodziejom miliony i dał je dzieciom". "Prawo zakłada, że wydatki są jawne" Grabiec zapytany, czy Kukiz'15 uzyska odpowiedź na pytania ws. wydatków na billboardy, odparł, że "każdy, kto zwróci się do PO o informację w sprawie wydatków na kampanię wyborczą uzyska odpowiedź w trybie przewidzianym prawem". "A prawo zakłada, że wydatki są jawne, my zawszę tę zasadę jawności stosujemy i wydatki, które ponosimy na kampanię wyborczą są publikowane w formie sprawozdania z kampanii wyborczej i to jest ta właściwa forma informacji o ponoszonych kosztach. I oczywiście w sprawozdaniu również zostaną w pełni wykazane wydatki dotyczące kampanii billboardowej" - powiedział Grabiec. Rozliczenie rządów PiS Przekonywał, że kampania billboardowa PO "ma duży sens społeczny". "Ona zawiera informacje, które są przez media publiczne, kontrolowane przez PiS, utajnione, wielu obywateli do tych informacji nie może dotrzeć (...) nie dowie się, ile milinów bezprawnych nagród pobrali ministrowie rządu, nie dowie się, jak realnie wygląda sytuacja z lekami, które miały za darmo dla seniorów, a kosztują coraz więcej" - powiedział poseł PO. Jak dodał, te informacje stanowiące element rozliczenia trzech lat rządów PiS, powinny dotrzeć do obywateli. Grabiec pytany, czy PO zwróci pieniądze wydane na billboardy do budżetu państwa, odparł, że "może zaapelować do marszałka Tyszki, żeby również jego formacja polityczna zajęła się rozliczaniem rządzących z wydatkowania pieniędzy publicznych". "To jest obowiązek formacji opozycyjnej, po to obywatele wybrali nas do Sejmu, żebyśmy patrzyli na ręce rządzącym" - dodał Grabiec.