za pełnienie tej funkcji nie pobiera żadnej pensji. Jedyną korzyścią związaną z szefowaniem tej delegacji są częste wyjazdy za granicę. Ale i tak zamierza odebrać swojemu byłemu posłowi to stanowisko. - Piłka okazał się wobec nas nielojalny. Po prostu nas zdradził. Dlatego nie zamierzamy odpuścić mu ani na milimetr. Musi ponieść konsekwencje swoich decyzji - mówi informator "Wprost" w komitecie politycznym PiS. Piłka, który miesiąc temu wraz z Markiem Jurkiem odszedł z Prawa i Sprawiedliwości i założył własną partię - Prawicę RP - nie jest zaskoczony tą zapowiedzią. - Gdy podejmowałem decyzję o odejściu z PiS, przyszło do mnie dwóch posłów tej partii i powiedziało, że jak odejdę, to zabiorą mi tę delegację. Nie chcę jednak komentować takiego sposobu uprawiania polityki - ucina Piłka.