Niedzielne spotkanie Piotrowicza z mieszkańcami Ostrzeszowa (Wielkopolska) zakłóciła kilkuosobowa grupa przeciwników PiS. "Kłamca!" - skandowali. Poseł apelował, by zastosować się do konwencji spotkania. Osoby te opuściły salę. Piotrowicz, jak mówił, spotkał się z mieszkańcami Ostrzeszowa, "żeby porozmawiać o Polsce". Jak zauważył, podczas takich rozmów ludzi nie interesuje polityka "tylko praca, dom i czy jest za co przeżyć do pierwszego". "Staram się wówczas przekierować refleksję, czy mogą w swoich rodzinach żyć godnie, kiedy państwo jest źle zarządzane. Musimy interesować się tym, co dzieje się w kraju" - zaznaczył poseł PiS. Przyznał też, że na przestrzeni ostatnich 30 lat zrobiono wszystko, żeby ludziom "obrzydzić politykę, którą przedstawia się jako krętactwo i nieuczciwość". Zaapelował, żeby interesować się polityką. "Bo tylko wtedy mamy wpływ na to, jak będzie urządzany nasz dom w Polsce" - powiedział. Podkreślił, że wpływ na wydarzenia w kraju ma się podczas wyborów. "Wówczas eliminuje się tych, którzy sprzeniewierzają się temu, co mówią i nie realizują woli swoich wyborców" - wskazał polityk Prawa i Sprawiedliwości. Poseł przypomniał o programach, które PiS wprowadziło i zapowiedział nowe, ogłoszone w programie pod nazwą "Piątka Morawieckiego". Piotrowicz, który jest szefem sejmowej komisji sprawiedliwości, podkreślił potrzebę kontynuacji reformy wymiaru sprawiedliwości. "Polacy skarżyli się na wymiar sprawiedliwości. W poprzedniej kadencji do sejmowej komisji wpłynęło ponad 4,5 tysiąca skarg. Nieprzychylne media i opozycja podnoszą, że łamiemy konstytucję i praworządność w zakresie reformy wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem my przywracamy funkcjonowanie norm konstytucyjnych" - zaznaczył poseł. Zdaniem Piotrowicza wymiar sprawiedliwości "wyemancypował się z państwa, postawił się ponad innymi władzami, narodem i przeszedł do roli panowania". Według niego musi zmienić się mentalność sędziów, których w Polsce jest ponad 10 tysięcy. "Muszą odejść od nastawienia panowania do poczucia służebnej roli względem społeczeństwa" - oświadczył. Poseł PiS podkreślił, że sędzia powinien być apolityczny. "Będziemy wyciągać konsekwencje wobec sędziów, którzy demonstrują swoje poglądy polityczne, poprzez inicjowanie postępowań dsyscyplinarnych" - zapowiedział Piotrowicz. Kiedy poseł mówił, że jednym z osiągnięć PiS jest wprowadzenie bezpłatnych leków dla seniorów 70 plus na sali rozległy się protesty. "To nieprawda, niech pan nie obraża starszych ludzi, obecnych na spotkaniu" - padły zarzuty. Kilkuosobowa grupa kobiet skandowała: "Kłamca". Pokazano też banery z napisami: "Towarzysz Piotrowicz - precz z komuną!", "Przeproś i spadaj!", "Ludzie - słuchacie prokuratora stanu wojennego!", "Opowie pan o przeszłości!". "Nie podejmują polemiki na argumenty, tylko na inwektywy" - skomentował poseł zachowanie protestujących, którzy wyszli ze spotkania. Poseł mówił też, jaką jego zdaniem rolę, miał odegrać Trybunał Konstytucyjny pod kierownictwem ówczesnego prezesa Andrzeja Rzeplińskiego. "W latach 2005-2007 zobaczyliśmy, jak rozkradane były polskie banki. Podjęliśmy wówczas w Sejmie uchwałę o powołaniu komisji śledczej, która zbada prywatyzację banków. Wówczas TK stwierdził, że jest to niekonstytucyjne. Gdy Sejm, wbrew protestom obywateli, podniósł wiek emerytalny - TK stwierdził, że jest to zgodne z Konstytucją. Kiedy ludzie protestowali przeciwko przejęciu funduszy z OFE, TK także ogłosił, że wszystko jest zgodne z prawem. Ale, gdy przyjmowaliśmy ustawę 500 plus, to opozycja zmierzała do zaskarżenia jej do TK jako nierównego traktowanie podmiotu" - zauważył Piotrowicz.Jego zdaniem walka o TK toczyła się po to, żeby rząd PiS nie mógł przeprowadzić reform i odnieść sukcesu.