Sejm w piątek nie przyjął obywatelskiego wniosku o przeprowadzenie referendum ws. obowiązku szkolnego sześciolatków. Do posłów opozycji, którzy głosowali za przyjęciem wniosku dołączyło dwóch posłów PSL Eugeniusz Kłopotek i Andrzej Dąbrowski, łamiąc tym samym dyscyplinę klubową.- Głosowanie wcale nie odbyło się po naszej myśli. Atmosfera jest fatalna. Po raz kolejny pokazaliśmy, że rozkręcanie emocji, to jest polska specjalność. To dramatyczny wymiar. Coś niedobrego dzieje się z naszą klasą - powiedział Piechociński. - Trzeba z pokorą popatrzeć, dlaczego w przestrzeni publicznej nie potrafimy ze sobą rozmawiać - mówił. Pytany o posłów Kłopotka i Dąbrowskiego, którzy złamali dyscyplinę partyjną, szef PSL odpowiedział: - Nie róbmy z Gienka Kłopotka bohatera czy antybohatera tego wielkiego zamieszania. (...) Jest regulamin Sejmu. Głosiłem formułę trzech ekip: politycznej, rządowej i parlamentarnej. Klub ma pełną autonomię, będzie procedował. W ocenie Piechocińskiego pytania zawarte we wniosku o referendum były "rozbieżne i demontowały cały system bez poważnej debaty o konsekwencjach".