W Gostyninie przebywają osoby, które w przeszłości odbywały karę za najcięższe przestępstwa seksualne i mimo odbycia kary nadal są uznawane za zagrożenie dla społeczeństwa. Do tej pory nikt nie opuścił ośrodka - przypomina portal. Ta sytuacja może jednak ulec zmianie. Płocki sąd orzekł w październiku, że dalszy pobyt w ośrodku jednego z pacjentów nie jest już konieczny. Chodzi o mężczyznę, który w przeszłości był wielokrotnie karany. Dwa pierwsze czyny to wykroczenia, następnie było przestępstwo przeciwko rodzinie, później dwa przestępstwa związane z nadużyciami seksualnymi wobec osób nieletnich. Każde z tych przestępstw było implikowane alkoholem - pisze Prawo.pl. I to właśnie powiązanie przestępstw z uzależnieniem skazanego od alkoholu zaważyło na decyzji sądu. "Nie stwierdzono u niego ani upośledzenia umysłowego, ani zaburzeń preferencji seksualnych pod postacią pedofilii" - argumentował sąd. Zdaniem płockiego wymiaru sprawiedliwości terapia, w jakiej brał udział osadzony rozwiązała ten problem, a mężczyzna dzięki temu nie stanowi już zagrożenia dla społeczeństwa. Orzeczenie jest nieprawomocne.