Pamiętamy - podkreślił prezydent w telewizyjnym orędziu - że "drogę na Zachód otworzyło nam zwycięstwo obozu polskiej wolności w wyborach 4 czerwca 1989 roku". - Wiemy jednak, że samo zerwanie uzależnienia od Wschodu nie oznaczało jeszcze odnalezienia naszego miejsca w ramach świata zachodniego. Trzeba było wiele polskiej pracy i determinacji, trzeba było żmudnego budowania szeregów przyjaciół, trzeba było wielkiego wysiłku na rzecz przekonania wątpiących w Europie i w naszym kraju. Do wszystkich zasłużonych w tym dziele kierujemy dzisiaj wyrazy naszej wdzięczności - powiedział Komorowski. "Polska suwerenna należy do Zachodu" Prezydent wyraził pewność, że wiele osób przeżywając niedawną uroczystość kanonizacji papieża Jana Pawła II "wspominało jego słowa wypowiedziane w Parlamencie Europejskim i w polskim parlamencie, gdy upominał się o nasze prawo do uczestniczenia w wielkim procesie zjednoczenia Europy". Komorowski zaznaczył, że zmiany, jakie zaszły w Polsce dzięki członkostwu naszego kraju w UE i nasze nadzieje na dalszy rozwój - są "efektem wielkiej zmiany 89 roku i naszego wysiłku przez całe ćwierćwiecze". Dlatego - jak mówił Komorowski - "wielka wdzięczność narodu należy się rządowi premiera <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tadeusz-mazowiecki,gsbi,1505" title="Tadeusza Mazowieckiego" target="_blank">Tadeusza Mazowieckiego</a>, który 'powrót do Europy' uznał za priorytet; należy się ówczesnemu ministrowi spraw zagranicznych Krzysztofowi Skubiszewskiemu, który ten plan realizował i prezydentowi Lechowi Wałęsie, który go mocno wspierał autorytetem Solidarności". Polacy długo walczyli ze wschodnią dominacją. Polska suwerenna należy do Zachodu - powiedział prezydent. Podkreślił też "zasługi wszystkich prezydentów, wszystkich premierów i ich rządów, wszystkich Sejmów i Senatów, wszystkich partii lewicowych, prawicowych i centrowych", bo - jak mówił - "wszyscy mają swój udział w zagospodarowywaniu naszej wolności i naszej europejskiej szansy". "Możemy pogratulować i podziękować sami sobie" - Należy pamiętać i o tych, którzy nas do Unii Europejskiej prowadzili i o tych, którzy do wymagań Unii Polskę dostosowali, o tych, którzy podpisali odpowiednie umowy międzynarodowe, także o tych, którzy potrafili poruszać się na gruncie europejskim, walcząc o nasze narodowe interesy. Możemy więc pogratulować i podziękować sami sobie za wytrwałość, za pracę, czasem za cierpliwość i zaufanie. Te 10 lat naszego członkostwa w Unii to sukces całego narodu - podkreślił Komorowski. Jak mówił, dokonując w tym roku bilansu ćwierćwiecza wolności i podsumowując pierwsze 10 lat w UE warto rozejrzeć się dookoła, bo - według prezydenta - "niemal wszędzie możemy zobaczyć liczne ślady wielkiej, dobrej zmiany". - Ta zmiana dokonała się naszymi rękami i dzięki naszej pracy, ale i dzięki ogromnym europejskim pieniądzom, które pomagały nam unowocześnić i rozwinąć nasz kraj. Jesteśmy za to wdzięczni - powiedział prezydent. Jednocześnie - dodał - "jesteśmy pełni nadziei, że integrująca się Europa będzie nadal, w następnych latach, jedną z podstawowych dźwigni naszego rozwoju". Wyraził nadzieję, że UE "nadal będzie wzmacniała nasze bezpieczeństwo, że nadal będzie szansą na dobre rynki dla polskich produktów; że nadal będzie źródłem łatwego dostępu do nowoczesności, w tym do nowoczesnych technologii; że nadal będzie cieszyła łatwością przekraczania granic, poznawania różnorodności i piękna świata innych ludzi i innych narodów". "Czeka nas jeszcze wiele pracy i wysiłku" - Dokonując bilansu łatwo zmierzyć i policzyć, że w 2003 roku było w naszym kraju zaledwie 631 km autostrad i dróg ekspresowych, a w 2013 było ich już 2745 km. Trudniej zmierzyć i policzyć inne ważne parametry naszego życia, ale myślę, że na nas wszystkich robi wrażenie, że w badaniach opinii publicznej w 2003 roku tylko 65 proc. z nas mówiło o sobie, że jesteśmy szczęśliwi, a w 2013 mówiło tak o sobie aż 80 proc. Polaków - powiedział Komorowski. Prezydent zastrzegł, że nie znaczy to, że "wszystko nam się w pełni udało, że nie mamy problemów, że żyjemy bogato i beztrosko". - Tak nie jest. Wiemy, że czeka nas jeszcze wiele pracy i wysiłku. Ale wiemy też, że mamy ogromną szansę. Polska może uzyskać jeszcze mocniejszą pozycję w strukturach integrującej się Europy - powiedział Komorowski. Zaznaczył, że duża część nadziei na postęp wiąże się z nowym unijnym budżetem i "z przypadającymi na nasz kraj w kolejnych siedmiu latach dodatkowymi ponad 400 miliardami złotych". - Życzę, byśmy dalej mądrze korzystali z europejskiego bezpieczeństwa i wolności. Cieszmy się, że dzisiaj członkostwo w Unii Europejskiej popiera 89 proc. Polaków. To symboliczne "89" tak jak rok 89. - powiedział prezydent.