- Zgadzam się z tym co powiedział prezydent Kwaśniewski tutaj, mówiąc, że ono było w duchu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marine-le-pen,gsbi,1072" title="Marine Le Pen" target="_blank">Marine Le Pen</a>. <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-prawo-i-sprawiedliwosc,gsbi,39" title="Prawo i Sprawiedliwość" target="_blank">Prawo i Sprawiedliwość</a> się odżegnuje od związków z Frontem Narodowym, ale po prostu wychodzi to podobieństwo - mówił były minister spraw zagranicznych w programie "Fakty po Faktach". - Nie bardzo wiadomo, o co apelowała pani premier, ponieważ mówiła o tym tuż po zamachu w Manchesterze, którego dokonał Brytyjczyk, wychowany w brytyjskim systemie szkół. Więc kiedy pani premier mówi o "wstawaniu z kolan", to by znaczyło, że trzeba tych wszystkich ludzi wypędzić z Europy w razie czego. To już jest absolutnie rasistowskie - podkreślił <a class="db-object" title="Andrzej Olechowski" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-andrzej-olechowski,gsbi,274" data-id="274" data-type="theme">Andrzej Olechowski</a>, w przeszłości dwukrotnie kandydat na prezydenta Polski. Zdaniem Olechowskiego, wypowiedź premier Szydło miała drugie dno. Nie komentowała jedynie bieżącej sytuacji, ale jej słowa były początkiem nadchodzącej kampanii do wyborów samorządowych. - To było skierowane nie do Europy, to było skierowane do naszych wyborców. I naszym wyborcom mówi: my was uchronimy przed jakimikolwiek uchodźcami. My jesteśmy twardzi i tak będziemy trzymać. I to ma służyć w kampanii samorządowej i później w parlamentarnej - powiedział Olechowski. Jeden z założycieli Platformy Obywatelskiej potępił też opozycję. Jego zdaniem spór o uchodźców w Polsce przyjął niewłaściwy obrót. - To jest wstyd, by w XXI wieku w dużym kraju europejskim, dyskusja na ten temat była tak prymitywna - podkreślił na antenie TVN24.