Frekwencja wyborcza nie była wysoka - do "przedwyborczych" urn poszło 29 procent uprawnionych do głosowania. Są też pierwsze komentarze. Krzysztof Janik jeden z liderów SLD na pytanie czy takich wyników się spodziewał odpowiedział: - Mieliśmy taką nadzieję, że wygramy. Czekamy jeszcze na ostateczne potwierdzenie, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Do Sejmu nie weszłaby natomiast Unia Wolności. Polityk Unii Andrzej Potocki, na pytanie jak się czuje jako opozycja pozaparlamentarna odpowiedział: - O tym zadecydują prawdziwe wybory we wrześniu. Na razie bierzemy udział w bardzo sympatycznej zabawie, która więcej ma z festynu niż z prawdziwej decyzji o czym zresztą świadczy fakt, że wedle tych wyników do Sejmu miałyby wejść partie, które po prostu nie istnieją tak jak Krajowa Partia Emerytów i Rencistów. Dla nas ważne jest, że mieliśmy okazję rozmawiać z ludźmi, być tutaj i byliśmy bardzo sympatycznie przyjmowani.