Prezes PiS <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jaroslaw-kaczynski,gsbi,3" title="Jarosław Kaczyński" target="_blank">Jarosław Kaczyński</a> poinformował w czwartek, że Komitet Polityczny PiS na jego wniosek ustalił, że w Sejmie zostanie złożony projekt przewidujący obniżenie o 20 proc. pensji poselskich i senatorskich. Mają też zostać "wprowadzone nowe limity obniżające" wynagrodzenia dla wójtów, burmistrzów, prezydentów, marszałków i starostów, a także dla ich zastępców. Kaczyński zapowiedział też, że ministrowie konstytucyjni i sekretarze stanu, którzy są politykami, zdecydowali się na przekazanie swoich nagród na cele społeczne do Caritasu. Zdaniem szefowej klubu Nowoczesnej Kamili Gasiuk-Pihowicz, ta propozycja to "czysto propagandowa zagrywka". "Celem tego działania jest poprawa sondaży PiS. Jeżeli te się poprawią, politycy PiS znowu zaczną doić Skarb Państwa" - oceniła. Jej zdaniem, nie byłoby tej inicjatywy, gdyby politycy PiS nie zostali "złapani na gorącym uczynku żerowania na funduszach publicznych". Z kolei Paulina Hennig-Kloska zarzuciła Kaczyńskiemu, że z partyjnych środków finansuje swoją ochronę i prywatne przejazdy. Oceniła też, że partie mają "zdecydowanie zbyt wiele" środków z subwencji i wydają je na niewłaściwe cele. Zapowiedziała, że klub Nowoczesnej w przyszłym tygodniu złoży do laski marszałkowskiej projekt ustawy o zmniejszeniu subwencji partyjnych. "Chcemy ustalić górny limit tych subwencji dla partii w wysokości 5 mln zł rocznie" - oświadczyła. "Chcemy też ograniczyć wydatkowanie pieniędzy publicznych, które partie dostają w ramach subwencji poza kampanią wyborczą na reklamę, billboardy i działalność marketingową, a także na ochronę prywatną" - dodała posłanka Nowoczesnej. Zgodnie z obecnymi przepisami, subwencja z budżetu państwa przysługuje tym partiom politycznym, których komitety uzyskały w wyborach do Sejmu co najmniej 3 proc. głosów i partiom, które wchodziły w skład koalicji, jeśli komitet koalicyjny uzyskał co najmniej 6 procent ważnych głosów. Subwencja - wypłacana przez całą kadencję, do następnych wyborów - jest wyliczana na podstawie wzoru zawartego w ustawie o partiach politycznych. Za każdy głos w przedziale do progu 5 proc. partia otrzymuje 5,77 zł. Jeśli partia osiągnęła lepszy wynik, za głosy w przedziale od 5 proc. do 10 proc. dostaje 4,61 zł. Jeśli przekroczyła próg 10 proc., za każdy głos do 20 proc. otrzymuje 4,04 zł. Natomiast za głosy powyżej 20 proc. do progu 30 proc. już tylko 2,31 zł. Partia, która zdobyła poparcie więcej niż 30 proc. wyborców, za głosy powyżej tego progu dostaje 87 gr. Partie otrzymują subwencję w rocznych transzach przez całą kadencję parlamentarną. Dodatkowo partie, które wprowadziły swoich kandydatów np. do Sejmu, otrzymują dotację, czyli zwrot za nakłady poniesione na kampanię wyborczą. Aleksandra Rebelińska