Władysław Frasyniuk został zatrzymany przez policję w środę rano w swoim domu we Wrocławiu. Następnie przewieziono go do Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy, gdzie prokurator Prokuratury Okręgowej w Warszawie przedstawił mu zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie i przesłuchał go w charakterze podejrzanego; przesłuchanie trwało 10 minut, po czym Frasyniuk został zwolniony do domu. Wcześniej Frasyniuk dwukrotnie nie stawił się w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej, która chciała go przesłuchać w związku z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej w Warszawie 10 czerwca 2017 r. "Przekroczenie granic"? Lubnauer oceniła w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że zatrzymanie Frasyniuka, to "katastrofa wizerunkowa z punktu widzenia Polski". "PiS przekracza kolejne granice. Aresztowanie legendy Solidarności, legendy opozycji o 6 rano, wyprowadzenie w kajdankach, to jest przekroczenie kolejnych granic" - podkreśliła. "Władysław Frasyniuk odpowiada za nas wszystkich, odpowiada za to, że powiedział 'dość', że wykazał się tzw. nieposłuszeństwem obywatelskim. W sytuacji, kiedy niszczy się bezpieczniki, bezpieczniki prawne jak Trybunał Konstytucyjny, jak niezależna władza sądownicza, jak prokuratura niezależna od polityków - w tym momencie trzeba powiedzieć 'nie' i to zrobił Władysław Frasyniuk" - mówiła Lubnauer. Szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz stwierdziła, że "zatrzymanie opozycjonistów o 6 nad ranem, to jest kompromitacja rządu PiS". "Wyprowadzenie o 6 nad ranem skutego w kajdankach bohatera walki o niepodległość, to jest po prostu ponury żart historii" - oceniła. Dodała, że "zatrzymywania legendy Solidarności i zakuwanie kajdanki o 6 nad ranem, można tylko i wyłącznie odbierać jako nieudolny pokaz siły". "Frasyniuk został zatrzymany tak naprawdę za protest w obronie naszych praw i wolności, które są zapisane w konstytucji" - podkreśliła Gasiuk-Pihowicz. "Neonaziści" na wolności? "Po dzisiejszych wydarzeniach trzeba też postawić kilka prostych pytań, ilu neonazistów, którzy szargali dobre imię Polski podczas marszu 11 listopada, niosąc neonazistowskie, faszystowskie transparenty zostało zatrzymanych przez prokuraturę (Zbigniewa) Ziobry" - mówiła szefowa klubu Nowoczesnej. "W państwie PiS o godzinie 6 rano wyprowadza się skutego w kajdanki bohatera walki o niepodległości, a neonaziści, którzy zszargali dobre imię Polski 11 listopada nadal chodzą wolni" - zaznaczyła. Zatrzymanie i przesłuchania Frasyniuka ma związek z incydentem, do którego doszło podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca 2017 r. Jak informowała policja zakłóciło ją kilkadziesiąt osób, które na Krakowskim Przedmieściu usiadły na jezdni, próbując w ten sposób zatrzymać przemarsz uczestników obchodów przed Pałac Prezydencki. Wśród kontrmanifestantów - których usunęli policjanci - był m.in. Frasyniuk. Na początku lipca ubiegłego rok usłyszał on zarzut "przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia".