Coraz więcej znaków zapytania pojawia się wokół mordu na Żydach w Jedwabnem. Pracownicy łomżyńskiego archiwum akt dawnych znaleźli relacje świadków pogromu sporządzone w latach 1947- 49. Są to protokoły z rozpraw sądowych o stwierdzenie zgonu. Wśród 28 odnalezionych relacji dziewięć pochodzi od naocznych świadków, w tym pięciu Żydów, mieszkańców Jedwabnego. - We wszystkich pada jedno istotne stwierdzenie: pogromu dokonali Niemcy - mówi Leszek Kocoń z łomżyńskiego Archiwum Akt Dawnych: - Tutaj jest rzecz, chyba najistotniejsza z tego wszystkiego, gdzie naoczny świadek pochodzenia żydowskiego stwierdza, że był pędzony w kolumnie i przed wejściem udało mu się w tym zamieszaniu uciec. Skrył się gdzieś pod murem cmentarnym i wyraźnie stwierdza: widziałem to wszystko na własne oczy. On również stwierdza, że to zrobili Niemcy. W ogóle o Polakach nie wspomina. - powiedział Kocoń. Zdaniem Darii Nałęcz z Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych mord w Jedwabnem był częścią działań niemieckich w ramach eksterminacji ludności żydowskiej. Nałęcz zaznaczyła, że w Jedwabnem zginęli również Polacy, co stawia w innym świetle udział Polaków w tej zbrodni. Na podstawie dokumentów nie da się jednak ustalić ile dokładnie osób zginęło w Jedwabnem. Wiarygodność odnalezionych relacji oceni Instytut Pamięci Narodowej. To zupełna inna wersja wypadków z lipca 1941 roku niż ta opisana przez Tomasza Grossa w książce "Sąsiedzi". Gross pisze, że mordu na Żydach z Jedwabnego dokonali Polacy z własnej inicjatywy. W publikacji Grossa nie ma mowy o udziale Niemców, nie tylko w charakterze zabójców, ale nawet w roli prowokatorów.