- Sprawdziliśmy ich alibi, okazało się, że nie mają związku z tą sprawą - poinformował dziś rzecznik komendanta stołecznego policji, Mariusz Sokołowski. Policja już wcześniej, w nocy z niedzieli na poniedziałek, zatrzymała dziewięć osób, które mogły być zamieszane w napad. Także one zostały jednak po przesłuchaniu zwolnione, ponieważ napadnięci chłopcy nie rozpoznali ich. Młodzi ludzie (trzech Rosjan i Kazach, w wieku 15-17 lat) zostali napadnięci w niedzielę ok. godz. 18 na warszawskim Mokotowie. Według ich relacji, ok. 10-15 chuliganów pobiło ich i ukradło pieniądze oraz telefony komórkowe. Ambasada rosyjska poinformowała policję o zdarzeniu telefonicznie trzy i pół godziny później. Potem Rosja zażądała oficjalnych przeprosin. W rosyjskich telewizjach - jak informuje moskiewski korespondent RMF - sprawa pobicia dzieci rosyjskich dyplomatów obecna jest we wszystkich serwisach informacyjnych. Media twierdzą, że pobici uczniowie doznali wstrząsu mózgu i mają powybijane zęby, a napad był przygotowany - "dresiarze", którzy zaatakowali Rosjan sprawdzili im dokumenty i zaczęli bić jeszcze brutalniej, a później wsiedli do czekającego na nich autobusu. Tym "rewelacjom" zaprzecza strona polska. Polski resort spraw zagranicznych traktuje napad jako całkowicie pozbawiony podtekstów politycznych czy międzynarodowych incydent, "ubolewania godny akt bandytyzmu i chuligaństwa". - Tego nie należy w żaden sposób łączyć z jakąkolwiek akcją polityczną przeciwko Federacji Rosyjskiej - powiedział rzecznik MSZ Aleksander Chećko. Polska dyplomacja stoi na stanowisku, że był to akt "absolutnie incydentalny i przypadkowy". Posłuchaj: Strona polska nie wyklucza dalszych reakcji w związku z pobiciem dzieci rosyjskich dyplomatów, ale uzależnia je od wyników śledztwa prowadzonego w tej sprawie przez policję - powiedział Tomasz Szeratics z departamentu systemu informacji MSZ. Jeszcze wczoraj zastępca dyrektora protokołu dyplomatycznego MSZ Grzegorz Chmielewski spotkał się z radcą ambasady Federacji Rosyjskiej w Warszawie Siergiejem Filinem i przekazał mu wyrazy ubolewania z powodu zaistniałego wypadku. Zapewnił jednocześnie stronę rosyjską, że polskie władze robią wszystko, aby zatrzymać i ukarać sprawców zdarzenia. O stosunkach polsko-rosyjskich możesz przeczytać w relacji z czata z Bartoszem Cichockim, ekspertem Ośrodka Studiów Wschodnich.