Pytanie o ewentualne przedawnienie sprawy warszawski sąd sam postawił przed sobą tydzień temu. Pojawiły się wątpliwości dotyczące daty, od której należałoby liczyć czas przedawnienia. Sam oskarżony o przyczynienie się do śmierci górników z kopalni Wujek deklarował, że nie ma zamiaru "uciekać od procesu" ukrywając się za parawanem przedawnienia. Wielu polityków uznało zaś możliwość umorzenia sprawy za skandal. Ostatecznie jednak proces rozpocznie się za trzy tygodnie.