Jak dodał Neumann, propozycja PO, która trafi do marszałka jeszcze we wtorek, zakłada, że komisja liczyłaby "11 posłów, z czego 6 posłów klubów opozycyjnych"."Sprawa afery KNF-u dotyczy najwyższych szczytów władzy i to najważniejsze osoby w państwie rekomendowane przez PiS są w nią zamieszane; nowe taśmy, które się pojawiają, nowe wątki, np. związane z tym, że rodzina koordynatora służb specjalnych jest zatrudniona w instytucji podległej jednemu z bohaterów afery KNF, czyli prezesowi NBP, pokazuje, że ta władza sama nie jest w stanie się oczyścić i nie jest w stanie sprawdzić tej całej afery, tylko komisja śledcza może to zrobić" - powiedział szef klubu PO na konferencji prasowej. Błyskawiczna odpowiedź PiS Do wniosku PO błyskawicznie odniosła się we wtorek rzeczniczka PiS Beata Mazurek. "Nie poprzemy żadnego wniosku o powołanie komisji śledczej" - powiedziała Mazurek. "Komisja śledcza jest potrzebna wtedy, kiedy nie działają instytucje państwa (...) Póki co, te instytucje działają" - powiedziała Mazurek dziennikarzom w Sejmie. Dodała, że "jeśli się okaże, że nie będą działały, to wtedy będziemy podejmować decyzje".