Jak dowiedział się Program Trzeci Polskiego Radia, kobieta złożyła dziś wypowiedzenie. Poinformowała o tym dyrektor zespołu szkół nr 53 w Warszawie Anna Adamczyk. - Nauczycielka złożyła dzisiaj wypowiedzenie pracy, oczywiście zostało ono przyjęte - powiedziała Adamczyk. Kobieta pracowała w tej szkole przez 5 lat, przedstawiła również dokumenty - w tym zaświadczenie o niekaralności. - Naganną jest sytuacja, kiedy wystawia się zaświadczenie o niekaralności osobom, które popełniły przestępstwa wobec dzieci - zaznaczyła Anna Adamczyk. - Osoba, która zabiła dziecko, nie powinna pracować z dziećmi, niezależnie od zatarcia kary - powiedział Donald Tusk, komentując nagłośnioną w mediach sprawę. Według premiera, który rozmawiał z dziennikarzami w Brukseli, należy się zastanowić nad zmianą prawa w tym zakresie. Jednocześnie szef rządu podkreślił, że nie powinno się kwestionować słuszności instytucji zatarcia. Przekonywał, że system pozbawiony tego rozwiązania byłby nieludzki i skazywałby obywatela na banicję i hańbę do końca życia. Ministerstwo Edukacji Narodowej przypomina w oświadczeniu, że kobieta będąca ekspertką resortu, nie była jego pracownikiem. Szefowa MEN Krystyna Szumilas poinformowała wczoraj o zakończeniu współpracy z kobietą. Powiedziała też, że będzie domagać się zmian w kodeksie karnym. Mają one zapobiec sytuacji, gdy osoby karane w przeszłości za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu nieletnich pracują z dziećmi. O sprawie kobiety, która 32 lata temu bestialsko pobiła na śmierć wychowywanego przez siebie sześcioletniego chłopca, napisał wczoraj Mariusz Szczygieł w "Dużym Formacie" "Gazety Wyborczej". Po odbyciu kary 10 lat w więzieniu, jej skazanie zostało zatarte, czyli zgodnie z prawem uznane za niebyłe. Kobieta podjęła następnie pracę w szkole, była też ekspertem ministerstwa edukacji.