Zarówno Olejniczak i Napieralski zaprezentowali się dziennikarzom jako orędownicy wzmacniania pozycji SLD. Szef Sojuszu wyraźnie akcentował potrzebę kontynuowania współpracy w centrolewicowej koalicji LiD. - Im mocniejszy SLD, tym mocniejszy LiD i co do tego nikt nie ma wątpliwości - powiedział dziennikarzom z kolei Wojciech Olejniczak. Opowiedział się za budowaniem centrolewicowego bloku, który będzie w stanie rywalizować z centroprawicą skupioną wokół PO i PiS. Zdaniem szefa SLD, LiD należy poszerzać o współpracę ze związkami zawodowymi i organizacjami pozarządowymi. Opowiedział się za odmłodzeniem struktur partii oraz przyciągnięciem do niej większej liczby kobiet. - Będziemy wszędzie tam gdzie jest niesprawiedliwość społeczna - powiedział Napieralski. Zapowiedział walkę o bezpłatną edukację, pomoc rodzinie. Na sobotniej Radzie Krajowej SLD padły słowa krytyki ze strony powiatowych szefów partii pod adresem LiD, w których zarzucono koalicji przede wszystkim utworzenie jej bez konsultacji z działaczami terenowymi oraz marginalizację SLD w ramach LiD. - Nie boję się krytyki, dobrze, że ona jest - odpowiedział Olejniczak. Zapowiedział, że przed czerwcowym kongresie partii, na którym zamierza walczyć o ponowne przywództwo w partii, będzie zabiegał o szersze poparcie, w tym Grzegorza Napieralskiego". - Ale na to jest jeszcze czas - dodał Olejniczak. Napieralski przyznał, że w kierownictwie partii nie zawsze jest jednomyślność. "Ale - jak zaznaczył - u nas, nie tak jak w PiS-ie nikt za to nie wyrzuca z partii". - U nas są różne poglądy i to jest nasza wartość - powiedział Napieralski. Zaznaczył, że z pytaniem o to, kto będzie ubiegał się o przywódtwo w partii, należy poczekać do kongresu SLD.