Jak dodał, mylne i groźne dla chorych jest uznanie, że wszystkie problemy w służbie zdrowia rozwiąże "niewidzialna ręka rynku". Dlatego wstrzymanie ustawy nakazującej komercjalizację szpitali w razie ich kłopotów finansowych minister uznaje za potrzebę chwili. Konstanty Radziwiłł podkreślił, że obecny rząd zmierza do tego, by publiczny system objął wszystkich obywateli, a nie tylko osoby ubezpieczone. Wówczas objęte by nią były też osoby na tak zwanych umowach śmieciowych. Gość Polskiego Radia przyznał, że poszerzenie grona korzystających z publicznej służby zdrowia niesie ze sobą zwiększenie kosztów działania systemu. Zwrócił jednak uwagę, że dbałość o kondycję obywateli jest wspólną troską rządu i wszystkich władz lokalnych, na których terenie znajdują się szpitale i przychodnie. Podkreślił, że żadna władza nie może uchylać się od tej odpowiedzialności.