Gersdorf uczestniczyła w piątek w Katowicach w konferencji pt. "Kryzys sądownictwa konstytucyjnego a rozproszona kontrola zgodności prawa z konstytucją", która zgromadziła setki przedstawicieli różnych zawodów prawniczych. Owacyjnie przywitali oni I prezes SN. W swoim wystąpieniu oceniła, że konferencja została zorganizowana "w czasie nadzwyczajnym, kiedy w sposób bezprecedensowy" atakuje się sądy, władzę sądowniczą i personalnie ją samą. "Uważam, że na wszystkich prawnikach spoczywa obowiązek podtrzymywania albo może już ratowania demokratycznego państwa prawnego, a niecałe społeczeństwo zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji" - mówiła prof. Gersdorf. Apelowała do mediów, by "uaktywniły także swoją wychowawczą rolę". Oceniła, że na skutek akcji medialnej podważane jest zaufanie społeczeństwa do sądów i sędziów. Uczestnicy konferencji wielokrotnie odnosili się do wniosku grupy parlamentarzystów PiS, którzy wystąpili do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przepisów, na podstawie których Gersdorf została powołana na funkcję I prezesa. Prawnicy, którzy uczestniczyli w spotkaniu, oceniali, że wniosek jest nieuzasadniony. Według nich, chodzi o zdestabilizowanie sytuacji wokół SN, a w dalszej perspektywie - podważanie zasady niezależności sądownictwa powszechnego w Polsce. Deklarowali solidarność z Gersdorf. Prof Zoll: W Polsce trwa batalia o niezawisłość sądów Były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll, który wniosek PiS uważa za "zupełnie nieuzasadniony", wyraził przekonanie, że w Polsce trwa batalia o niezawisłość sądów i niezależność sądownictwa. "Myślę zresztą, że po to sparaliżowano TK - aby można było się swobodnie rozprawić z sądownictwem" - powiedział. Sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE prof. Marek Safjan ocenił, że konieczna jest obrona podstawowych wartości porządku konstytucyjnego wobec wyraźnych zagrożeń niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów. "Dzisiaj mamy do czynienia z sytuacją, w której dyskutujemy bardzo wiele o państwie prawa, o standardach, a jednocześnie można zauważyć, że przestrzeń państwa prawa się jakby się nam zawęża. Im bardziej ta dyskusja jest mocniejsza, tym bardziej widzimy coraz bardziej wyraźnie realne zagrożenie dla tego państwa" - powiedział Safjan. "Ci, którzy występują w obronie państwa prawa, są kwalifikowani jako występujący w obronie takiej lub innej opcji politycznej. To jest nieprawda, mamy obowiązek występowania w obronie państwa prawa, mamy obowiązek dyskutowania o tym i nie możemy się zgodzić na to, żeby dyskusję tę sprowadzać do dyskursu politycznego, bo nie o to w tym wszystkim chodzi" - dodał. Trela: Nie ma zgody na tego rodzaju destabilizację Do wniosku PiS odniósł się także prezes Naczelnej Rady Adwokackiej <a class="db-object" title="Jacek Trela" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-jacek-trela,gsbi,3480" data-id="3480" data-type="theme">Jacek Trela</a>. "Z tego miejsca trzeba dzisiaj jasno powiedzieć, że w świecie prawników, który jest różny - różnimy się w poglądach politycznych i prawnych - panuje jednak jednomyślność - nie ma zgody na tego rodzaju destabilizację sądownictwa w Polsce, która siłą rzeczy musi prowadzić do chaosu w wymiarze sprawiedliwości" - podkreślił. Sama prezes Gersdorf, pytana przez dziennikarzy o politykę partii rządzącej dotycząca wymiaru sprawiedliwości, oceniła, że PiS nie ma żadnego planu, a o wszystkich zmianach środowisko prawnicze dowiaduje się ad hoc. "Może ten plan wynika z projektu konstytucji, który wisiał na stronie PiS jako partii opozycyjnej, bo tam ta niezależność sądownictwa była bardzo ograniczona i myślę, że to jest taki zamiar - żeby ograniczyć tę trzecią władzę bez możliwości zmiany konstytucji - bo na razie tej większości konstytucyjnej brakuje - ale przez takie rozciąganie uprawnień parlamentu. Tak sobie to wyobrażam i w tym kierunku to zmierza" - powiedziała prof. Gersdorf. Wniosek do TK W czwartek grupa 50 parlamentarzystów PiS wystąpiła do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie przepisów, na których podstawie na funkcję I prezesa SN została powołana Gersdorf. Według wnioskodawców istnieją poważne wątpliwości co do ich zgodności z konstytucją - chodzi o procedurę wyboru przez Zgromadzenie Ogólne sędziów SN, a także sam akt przedstawienia kandydatów prezydentowi. Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" ocenił, że wniosek PiS do TK "jest kolejną próbą podważania autorytetu sądów". "Uważamy, że podjęcie tych działań ma charakter polityczny i służy wyłącznie kwestionowaniu porządku konstytucyjnego, którego istotnym elementem jest pozycja I prezesa SN" - oświadczyła Iustitia.