Pod koniec września prezydium klubu PiS zarekomendowało wydalenie posła Łukasza Rzepeckiego z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Rzeczniczka PiS Beata Mazurek poinformowała, że Rzepecki został też zawieszony w prawach członka partii. Mazurek w rozmowie z PAP oceniła wtedy, że poseł "sam postawił się poza Prawem i Sprawiedliwością". "Zamiast pracować na rzecz Polaków, postanowił pracować na siebie i na własną 'pseudopopularność'" - mówiła rzecznik PiS. Dodała, że Łukasz Rzepecki "zawiódł zaufanie nie tylko koleżanek i kolegów z klubu, ale przede wszystkim nadużył zaufania wyborców PiS, dzięki którym uzyskał mandat posła". Poseł Rzepecki powiedział w środę dziennikarzom w Sejmie, że o wykluczeniu z klubu PiS dowiedział się z mediów. Jak dodał przed samymi głosowaniami został tylko poinformowany, że jego miejsce na sali obrad Sejmu zostało zmienione. "Nie zostałem zaproszony na klub, nic nie wiedziałem o klubie" - powiedział dziennikarzom w Sejmie Rzepecki. Podkreślił, że o wykluczeniu z klubu PiS dowiedział się z mediów. "Jest mi przykro, że nie mogłem przedstawić swoich racji" - podkreślił. Poseł dodał, że przed samymi głosowaniami został tylko poinformowany, że jego miejsce na sali obrad Sejmu zostało zmienione. Rzepecki ocenił, że to wykluczenie "nie ma żadnego znaczenia". "Chcę dalej realizować mój program, który nakreśliłem wyborcom w kampanii wyborczej. Obiecuję moim wyborcom, że dale będę się starał godnie ich reprezentować w polskim Sejmie" - zadeklarował. Pytany, czy żałuje, że był w PiS, odparł: "Nie żałuję. Ja realizuję program dobrej zmiany, będę dalej go realizował". Rzepecki był też pytany o medialne doniesienia, z których wynika, że dostał propozycję przejścia do klubu Kukiz'15. "Nie podjąłem żadnych decyzji. Muszę skonsultować to z moimi wyborcami" - oświadczył.