Zdaniem tego centroprawicowego polityka, szef Samoobrony jest niezłym ministrem rolnictwa, więc nie ma dziś poważnych argumentów, by stawiać wniosek o wotum nieufności dla niego. powinien dać mu gwarancje powtórzenia obecnej koalicji w następnym Sejmie - radzi Balazs. - Lepszej koalicji PiS nie mogło sobie wymarzyć - mówi. Polityk ujawnia, że gdy radykalnie odmówiła wejścia do koalicji z PiS, Jarosław Kaczyński skontaktował się z nim, by ocenił czy możliwa jest współpraca z Samoobroną. - Wtedy spowodowałem - opowiada Balazs - że te partie się porozumiały. Nigdy nie stawałem przy tym po żadnej ze stron. Gdybym dziś zdecydował się wejść do Ministerstwa Rolnictwa po ewentualnym odejściu Leppera, to wyglądałoby, że chodziło mi tylko o to, by koniec końców przejąć ministerstwo - wyjaśnia Balazs. Jarosław Kaczyński nie proponuje panu udziału w rządzie? - pyta gazeta. - Nie. Każda inna odpowiedź oznaczałaby, że coś knuję za plecami Leppera, odpowiada Balazs, a "Rzeczpospolita" kwituje to stwierdzeniem "A zatem proponuje".