Czym zaskarbiła sobie sympatię Pawła Kukiza posłanka Nowoczesnej? "Ilekroć Panią Pihowicz widzę na mównicy, to wspominam lata pacholęco-szkolne... Same się wspominają. Automatycznie" - kontynuuje swój wątek na Facebooku Kukiz. "Mieliśmy w klasie taką koleżankę...Taką Myszkę-Agresorkę. Wszystko zawsze wiedziała tak, jak chciałaby tego Pani Wychowawczyni. Miała niesamowity dar przewidywania tego, czego Pani Wychowawczyni chce, co chciałaby usłyszeć. To były czasy czarnych mundurków z białymi kołnierzykami, kałamarzy i piór ze skrzypiącymi stalówkami. Kiedy uciekaliśmy z lekcji to ta koleżanka wskazując na okno krzyczała: "proszę pani, o tam! Niech pani zobaczy! Biegną! Winiewski przez płot skacze!" . Na koniec roku dostawała świadectwa z wyróżnieniem za świadczenie prawd wówczas obowiązujących. Prymuska Najsławniejsza w Szkole" - dodaje. Kukiz zarzeka się, że w swoim wpisie jest daleki od złośliwości, a Kamila Gasiuk- Pihowicz najbardziej ujęła go "wiarą w to, co mówi". "Przysięgam - nie piszę tego złośliwie. Wybaczam jej wszelkie ataki na nas, wszelkie wyssane z palca teorie, bzdury... Wszelkie wymysły. Bo ona wierzy w to, co mówi. Tak, jak ta moja koleżanka z podstawówki" - tłumaczy Kukiz. "Przypomina mi młodość. Dzięki niej w tej mojej młodości od czasu do czasu bywam. Przy prawie każdym jej wejściu na sejmową mównicę. Dlatego uwielbiam ją i przestrzegam - od Koleżanki Pihowicz wara! Bo walę bez ostrzeżenia. Między oczy. Jak 40 lat temu. A jeśli na jakiegoś byka trafię, to Wiśniewski pomoże - ostrzega lider ruch Kukiz"15.