Marszałek w sobotę uczestniczył w obradującym w Żywcu Kongresie Karpackim, który poświęcony był przede wszystkim problemom pasterstwa w polskich górach. Uczestniczyli w nim samorządowcy, lokalni politycy, a przede wszystkim osoby zajmujące się pasterstwem. "Nam chodzi o to, aby kulturowe pasterstwo znalazło odzwierciedlenie w prawie. (...) Większość krajów ma takie ustawy. Tam pasterstwo ma charakter kulturowy, przykładowo w Piemocie, czy w Niemczech, gdzie wspaniale się rozwija. W Polsce musi zostać zagwarantowane prawo do wypasu. Teraz często nasza działalność traktowana jest jako nielegalna" - mówił baca Piotr Kohut z Koniakowa, który od wielu lat para się pasterstwem. Jak wyjaśnił Kohut, pasterzom potrzeba wsparcia finansowego, ale problemy legislacyjne są równie dużą przeszkodą w rozwoju tej dziedziny. "My, pasterze, nie jesteśmy ani hodowcami, ani rolnikami. Hodowcą jest gazda, rolnicy są na nizinach. My, pasterze, żeby zachować tradycję dla dobra owiec i produktów, musimy wędrować po górach i pastwiskach. Owce powinny chodzić na wolnym wypasie. To jednak tworzą się niezrozumienia i konflikty" - mówił. "W Sejmie rośnie zainteresowanie wsparciem obszarów górskich" Marszałek Kuchciński przypomniał, że w Sejmie w ostatnich 20 latach wielokrotnie zgłaszano projekty ustaw dotyczących wsparcia rolnictwa, hodowli, w tym pasterstwa na obszarach górskich w Polsce, które obejmują województwa: śląskie, małopolskie i podkarpackie. "Pierwszą ustawę zawetował w 2001 r. prezydent <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-aleksander-kwasniewski,gsbi,1492" title="Aleksander Kwaśniewski" target="_blank">Aleksander Kwaśniewski</a>. Ona miała pewne nieścisłości, ale to był ambitny plan wsparcia działalności i życia ludzi w tych trudnych obszarach" - dodał. Jak podkreślił, w Sejmie rośnie zainteresowanie wsparciem obszarów górskich. "Działa Parlamentarny Zespół Karpacki, który przygotowuje projekt ustawy górskiej. Jej celem byłoby wsparcie zrównoważonego rozwoju tych obszarów w dziedzinie rolnictwa, pasterstwa, hodowli, utrzymania cennych walorów kultury" - powiedział. Marek Kuchciński zaprosił uczestników spotkania do współpracy z resortem rolnictwa. "Ten projekt może mieć różne akcenty dotyczące także funkcjonowania wspólnot wiejskich i rozwiązania problemów, z którymi lokalne społeczności mają do czynienia" - powiedział. Wsparcie z UE to za mało Zdaniem marszałka, jeszcze przed wyborami samorządowymi można zająć się projektem ustawy. "Mamy świadomość, także rząd ją ma, że wsparcie z UE to za mało. Musimy ze strony władz państwowych, rządu, angażując w to samorządy wojewódzkie, uruchomić projekty w większym stopniu wspierające obszary górskie, szczególnie pasterstwo" - zaznaczył. Marek Kuchciński podkreślił, że jeśli pasterstwo w Polsce nie zostanie odnowione, to będzie trudno zatrzymać zarastanie roślinnością gór. "To ma wpływ na osłabianie estetyki" - dodał. Marszałek Sejmu powiedział również, że izba, którą kieruje, współpracuje z wszystkimi parlamentami państw karpackich. "Naszym celem jest pomoc w utrzymaniu różnorodności biologicznej Karpat, ochrona krajobrazu. (...) Karpaty są unikatowym obszarem, gdzie bioróżnorodność jest ogromna, krajobrazy są najpiękniejsze. Troską naszą powinna być dbałość o przyrodę, ale jednocześnie pomagać w możliwości podnoszenia poziomu życia ludzi" - wyjaśnił. Program Owca Plus Zapewnił, że Polska będzie zabiegała, by w przyszłej perspektywie finansowej UE znalazły się fundusze na sfinansowanie stworzenia strategii karpackiej. "To instrument w polityce rozwoju, który ułatwi współpracę i umożliwi wykorzystanie pieniędzy z różnych źródeł finansowania - państwowych, UE, międzynarodowych. W taki sposób bardzo dobrze rozwijają się Alpy - strategia alpejska, państwa wzdłuż Dunaju - strategia dunajska. Istniała spora niechęć w wielu państwach przed tym, byśmy utworzyli podobną strategię dla obszarów górskich w naszej części Europy. W tej chwili te bariery się przełamują. Ostatnio Słowacja wyraziła zainteresowanie" - mówił. Baca Piotr Kohut z Koniakowa wskazał, że dzięki działaniom szerokiego grona osób - od sołtysów, poprzez pasjonatów i tych, dla których jest to praca, po przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego, który wprowadził program wspierający pasterstwo Owca Plus, ta dziedzina mimo wszystko powoli odradza się w polskich górach. "10 lat temu sięgnęliśmy dna. Na Żywiecczyźnie i na Śląsku Cieszyńskim było po 1 tys. owiec. Teraz jest tu po ok. 5 tys. W całych polskich Karpatach to już ok. 60 tys., choć jeszcze w latach 80. XX w. liczba owiec sięgała ok. 3-4 mln. Dla porównania w Wielkiej Brytanii jest ok. 30 mln owiec" - mówił Kohut.