Chodzi o odwołania od uchwał z wnioskami o powołanie sędziów Sądu Najwyższego, które rada podjęła w sierpniu. Zgodnie z przepisami, termin na rozpatrzenie przez sąd odwołań wynosi 14 dni od daty stwierdzenia, że odwołania nie zawierają braków formalnych. Zgodnie z procedurą, uchwały te zostały następnie przekazane do Kancelarii Prezydenta. Biuro prasowe KRS przekazało PAP, że odwołania od tych uchwał wpływały do KRS między 17 września a 18 października 2018 r. Biuro wyjaśniło też, że "w związku z tym, iż Naczelny Sąd Administracyjny powinien rozpoznać sprawy w ciągu 14 dni od daty przekazania mu dokumentacji sprawy, odwołanie, odpowiedź na odwołanie i dokumentację sprawy przekazuje się do NSA w pakiecie obejmującym wszystkie odwołania od danej uchwały". "Dzięki temu NSA może jednocześnie rozpoznać wszystkie odwołania od danej uchwały rady" - wskazało biuro KRS. Sędzia Leszek Mazur przypomniał też, że obecny termin przekazania odwołań kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego do NSA nie odbiega od praktyki stosowanej w poprzednich kadencjach. Mazur zwrócił uwagę, że dwa odwołania od uchwały KRS złożone w lutym 2017 r. przekazano do sądu w kwietniu 2018 r. Dodał też, że dwa inne odwołania złożone w lutym i marcu 2017 r. przekazano do sądu w maju 2018 r. "Pojawiające się w niektórych mediach zarzuty o celowym przetrzymywaniu odwołań nie mają zatem uzasadnienia w faktach" - dodał przewodniczący KRS. Mateusz Mikowski