Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej w rządzie Ewy Kopacz, został w sobotę wybrany nowym prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wcześniej Rada Naczelna PSL przyjęła rezygnację Janusza Piechocińskiego z tej funkcji. Politolog z Instytutu Nauk Politycznych UW dr hab. Rafał Chwedoruk powiedział w sobotę, że wybór Kosiniaka-Kamysza na nowego prezesa PSL to próba utrzymania partii w centrum polskiej polityki. Zmiana pokoleniowa w PSL Jak mówił, w kierownictwie PSL doszło do zmiany pokoleniowej, ale z drugiej strony można mówić o pewnego rodzaju kontynuacji, ponieważ Kosiniak-Kamysz to - obok Janusza Piechocińskiego - "najbardziej eksponowany polityk ludowców w ostatnich latach". "W wymiarze politycznym to krok, który symbolicznie ma utrzymać dotychczasowy kierunek polityki koalicyjnej PSL" - ocenił ekspert. Zauważył też, że PSL od kilku lat konsekwentnie próbuje się odmłodzić, ale - zaznaczył - obecne zmiany we władzach Stronnictwa, to przede wszystkim pokłosie słabego wyniku wyborczego ludowców. Po wyborze na stanowisko prezesa PSL Kosiniak-Kamysz zapowiedział powrót do ideałów ruchu ludowego, budowę ruchu ludowego w "solidarności międzypokoleniowej", a także gromadzenie wokół partii organizacji pozarządowych i ruchów społecznych. Kryzys zagraża istnieniu partii? Zdaniem Chwedoruka przed Kosiniakiem-Kamyszem bardzo trudne zadanie. "Partia PSL po raz pierwszy znalazła się w strukturalnym kryzysie, zagrażającym jej istnieniu, Kosiniak-Kamysz był ministrem w rządzie PO-PSL, a elektorat tej partii z czasem będzie z rosnąca sympatią patrzył na PiS" - przewiduje ekspert. "Z pewnością nie będą to łatwe lata dla PSL, można powiedzieć nawet, że najtrudniejsze w ostatnim ćwierćwieczu" - ocenił ekspert. Podkreślił też, że SLD tak bardzo chciało się odmłodzić, że zniknęło z Sejmu, zrażając część starszego elektoratu, a nie zyskując nic w zamian. "Jest pytanie, czy gwałtowne, przyspieszone odmłodzenie PSL nie spowoduje, że ludowcy nie zyskają nic w zamian, a dla wielu starszych wyborców, staroświecki PiS nie będzie atrakcyjniejszy" - dodał Chwedoruk. Jak zauważył, rząd PO-PSL nie kończy swojej kadencji w "glorii i chwale" i to właśnie na rząd spada odpowiedzialność za porażki wyborcze. "Jest pytanie, na ile nowy lider PSL będzie w stanie przedstawić się jako lider ludowców, ale już niekoniecznie jako minister w rządzie Ewy Kopacz" - mówił Chwedoruk. Dr Jacek Reginia-Zacharski z Uniwersytetu Łódzkiego powiedział, że wybór Kosiniaka-Kamysza, nie był niespodzianką. "Kosiniak-Kamysz nie jest twardym zwolennikiem opcji agrarnej w PSL, miał też negatywny bagaż, bo był kojarzony z PO, dlatego z tego, że wygrał wybory wewnętrzne, można wyciągnąć wniosek, że jego pozycja w partii jest jednak mocniejsza, niż się wydaje" - zaznaczył. "Kosiniak-Kamysz będzie chciał łączyć nowoczesność z tradycją, pytanie czy mu się to uda, na pewno będzie ciekawie. Stawianie na młodych w PSL to ciekawa próba i walka o pozostanie partii w głównym nurcie polityki" - podkreślił ekspert. Przypomniał też, że Kosiniak-Kamysz jest postrzegany jako polityk negatywnie nastawiony do PiS. Przekonywał ponadto, że nowy lider PSL musi przebudować Stronnictwo.