Minister twierdzi, że w sprawie in vitro nie zagłosuje za zakazem produkcji nadprogramowych zarodków i przekonuje, że jej resort zrobił dużo, by zmniejszyć czas oczekiwania na cytologię. Konrad Piasecki: Pomyślała sobie pani kiedyś, o którymś ze swoich pacjentów, że śmierć byłaby dla niego i łatwiejsza i mniej bolesna, niż dalsze życie? Ewa Kopacz: Zarówno moi pacjenci, jak i ja myślimy o tym, kiedy się spotykamy, żeby żyć jak najdłużej. Śmierć to ostatnia rzecz, o której myśli lekarz prowadząc pacjenta i na pewno pacjent, który przychodzi z nadzieją do lekarza. Ale żyć jak najdłużej nawet w cierpieniu? Nie, żyć jak najdłużej i godnie umierać. To moja zasada i taką zasadę powinni wyznawać wszyscy etyczni przedstawiciele tego zawodu. Jako lekarz, byłaby pani w stanie rozważyć dokonanie eutanazji? To bardzo trudny problem i nie można go tylko i wyłącznie rozpatrywać na podstawie jednego przypadku, to raz, dwa ? na płaszczyźnie politycznej. Nad tym powinni się pochylić specjaliści. Nie tylko z zakresu medycyny. Również etycy, bioetycy, i taka dyskusja pewnie przed nami. Ale w pewnym momencie przyjdzie czas decyzji. Lekarzy i polityków. Tak jak we wszystkim. Dlatego pytam panią jako lekarza. Czy byłaby pani w stanie rozważyć eutanazję? Podejmowałam decyzję o tym, że będę wykonywać ten zawód nieprzypadkowo. I chcę swoją misję wypełniać tak, jak większość polskich lekarzy. Czyli eutanazja nie? Chcemy ratować życie, a nie zastanawiać się nad tym, jak je skracać. Ale pani cały czas nie odpowiedziała na moje pytanie. Byłaby pani w stanie rozważyć eutanazję, czy nie? Odpowiedziałam na to pytanie kilkadziesiąt lat temu, kiedy decydowałam się na takie studia, więc proszę mnie nie zmuszać na zmianę optyki. Wierzę w to, że i mądrzy politycy, i etycy, i sławy polityczne dojdą do takiego momentu, w którym będziemy dawali większe szanse polskim pacjentom, będziemy dbać o to, by w chorobie czuć się godnie i będziemy wspierać tych, którzy opiekują się tymi w przewlekłych stanach. Dopuszcza pani do siebie taką myśl, że PO zalegalizuje eutanazję, czy to dla pani coś niewyobrażalnego? To nie jest sprawa jednej partii. Ta dyskusja musi się przetoczyć nie tylko przez Platformę. To szeroka dyskusja społeczna, z udziałem tych, o których mówiłam wcześniej. Teraz pytam panią jako polityka. Czy dopuszcza pani taką myśl, że to pani partia by zagłosowała za? Ja sobie wszystko wyobrażam. Pan sobie wyobraża, że w pańskiej redakcji nagle ktoś będzie miał odmienne zdanie na temat np. spożywania ilości soli? My szanujemy swoje zdanie w PO i pewnie będą tacy, którzy będą bronić i argumentować, że eutanazja powinna zacząć funkcjonować i pewnie będą tacy, którzy będą mówić: nasze przekonania, nasz zawód i przywiązanie do życia mówi inaczej. I mówi pani, że eutanazja powinna być tematem dyskusji i projekt Palikota nie powinien trafić do kosza. Szerokiej dyskusji, bo to bardzo trudna dyskusja i myślę, że odpowiedzialni politycy powinni podjąć próbę tej dyskusji, tak jak mówiło się o aborcji. Długie lata to trwało, zanim doszło do konsensusu. Ale wczoraj na tym miejscu siedział szef klubu PO, który powiedział, że ta ustawa powinna trafić do kosza. Ale dzisiaj rozmawia pan z zupełni kimś innym, niż szefem klubu.