"Wszyscy dla wolności" - pod takim hasłem odbył się dziś w Warszawie marsz zorganizowany przez Komitet Obrony Demokracji. Zdaniem policji brało w nim udział około 10 tys. osób. Z kolei warszawski ratusz oszacował liczbę uczestników na 50 tysięcy. Na koniec marszu głos zabrał były prezydent Bronisław Komorowski. W swoim ostrym przemówieniu nawiązał wprost do słów Jarosława Kaczyńskiego. - Kochana rebelio, bo podobno tak szef partii rządzącej nazwał pokojową, radosną demonstrację obywateli w dniu 4 czerwca, w dniu święta wolności. Pewnie chciał nas obrazić, ale pamiętam kiedy mego ojca nazywano zaplutym karłem reakcji. Pamiętam do dzisiaj, gdy w okresie systemu komunistycznego sam byłem ekstremą, warchołem, byłem określany różnego rodzaju inwektywami, aby zniechęcić nas do drogi w imię wolności. Pamiętam także ostatnie inwektywy, które spotykają ludzi walczących o dobre imię polskiej wolności. Byliśmy drugim sortem, jesteśmy dzisiaj rebelią. I dobrze, to piękna rebelia - mówił Komorowski na pl. Konstytucji, w trakcie marszu KOD-u. Petru: To było tchórzliwe przemówienie Były prezydent zaznaczył też, że to od nas zależy, jaka Polska będzie w przeszłości. "Dzisiaj stąd chcę zaapelować do tego, żeby walcząc o polską wolność w dalszym ciągu, starając się ją umocnić, ochronić przed powiewami złej polityki, żebyśmy sami w sobie mieli tą pamięć, że to zasługa i słabości nas wszystkich tworzą dzisiejszą rzeczywistość. Ale chcemy Polski wolniej, bo myśmy o nią walczyliśmy. To od nas zależy, jaka Polska będzie w przyszłości. Życzę państwu satysfakcji z wolności. Wolność jest piękna! - spuentował. Do słów Jarosław Kaczyńskiego - podobnie jak Bronisław Komorowski - nawiązał w rozmowie z dziennikarzami Ryszard Petru. "To było tchórzliwe przemówienie. Kaczyński nawołuje do dyktatury, do łamania demokracji. My chcemy obalić tę władzę pokojowymi metodami" - mówił lider Nowoczesnej. Kaczyński: Polacy mają prawo do zmiany" Przypomnijmy, że przemawiając do warszawskich działaczy Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zaznaczył, że Polacy mają prawo do naprawy Rzeczypospolitej. "Polacy mają prawo do zmiany, mają prawo do naprawy Rzeczypospolitej, mają prawo do budowy jej nowego, lepszego, korzystniejszego dla zdecydowanej większości Polaków, kształtu i my z tego prawa nie ustąpimy" - podkreślił. Kaczyński tłumaczył, że od dwudziestu paru lat w polskim życiu publicznym funkcjonuje fakt, który sprowadza się do tego, że "ma być tak jak było". "Nic nie ma się zmienić. Wszystko, jeżeli chodzi o realne stosunki społeczne ma pozostać na swoim miejscu. Na to nie ma zgody" - oświadczył. Prezes PiS odniósł się także w swoim wystąpieniu do zmian w Trybunale Konstytucyjnym dokonanych pod koniec kadencji rządu Platformy Obywatelskiej.