Słowa kwestionujące oświęcimską tragedię wypowiedział były senator Ryszard B. w nocy z 13 na 14 stycznia podczas redakcyjnej dyskusji na antenie Radia Maryja. Brzmiały one następująco: "Oświęcim nie był obozem zagłady, lecz obozem pracy. Żydzi, Cyganie i inni byli tam niszczeni ciężką pracą. Zresztą nie zawsze byli niszczeni". Dalej senator Ryszard B. udowadniał, że w obozie w Oświęcimiu można było zjeść codziennie trzy posiłki, co dawało więźniom siłę do pracy. Mówienie takich rzeczy jest w Polsce przestępstwem przeciwko ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej, znanym jako "kłamstwo oświęcimskie". Audycja Radia Maryja wywołała wielkie oburzenie nie tylko wśród młodych polityków z Unii Pracy, ale także wśród wielu starszych ludzi pamiętajacych wojnę. Kilku z nich także zawiadomiło prokuraturę o popełnionym przestępstwie. Śledztwo, jakie wszczęła prokuratura, nie toczy się przeciwko byłemu senatorowi, ale w sprawie audycji.